Robiąc śniadanie miałam myśli na swój temat. Oceniające mnie negatywnie. To byłam ja –
“krytykantka”.
Zaraz potem weszłam w siebie jako “wspierająca ja” i zaczęłam polemikę: “nie myśl tak o sobie, wcale taka nie jesteś, tylko trochę popracujemy nad sobą i będzie super”.
Potem “mądra i silna ja” dodała jeszcze “krytykantce” i każdej innej osobowości we mnie: “nie martw się, jestem i się Tobą zaopiekuję. Poradzimy sobie. Kocham Cię bardzo mocno.”
Nie warto przywiązywać się do wszystkich myśli i na ich podstawie urzeczywistniać obrazu siebie, świata i sytuacji jakich byśmy chcieli.
Nie wszystkie myśli są dobre, potrzebne i tak na prawdę nasze…. Masa myśli przelatuje jako efekt zakorzenionych w nas schematów myślowych.
Nie wszystkie czujemy i nie wszystkie są zgodne z naszymi fundamentalnymi potrzebami i z tym kim na prawdę jesteśmy. Niektóre są jak pułapki.
Warto wspierać Siebie. Zawsze. ?
Warto być dla siebie dobrym, wyrozumiałym i dawać sobie prawo do błędu, przeżywania uczuć, emocji i różnych sytuacji i warto rozumieć, że nie każda myśl jest myślą za którą warto podążać. Warto rozpoznawać różne wewnętrzne głosy i świadomie i z miłością wybierać te konstruktywne, wspierające i dobre.
Gdyby ludzie robili tak jak Pani albo podobnie z tymi myślami świat byłby piękny w 100% a nie tylko po części.