Artykuł Kiedy Polska będzie niepodległa? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Kiedy Polska będzie niepodległa? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł WYROK NA KOBIETY – SPRZECIW! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Jadąc na demonstrację czułam dyskomfort z powodu nieznalezionego w domu/piwnicy(?) megafonu/krzykaczki (który kupiłam parę lat temu), gdyż czułam, że może się przydać.
I przydawał się… O:)
Jak się później okazywało wielokrotnie – oj, przydałby się też na tej demonstracji…
Na miejscu były dwie strony rozdzielone przez Policję – jedna zorganizowana, druga – bez prowadzącej/prowadzącego (co sprawiało coraz większy dyskomfort we mnie z powodu braku krzykaczki – bo wiem, że nadaję się do takich rzeczy i mogę znacząco pomóc w mowie, gdy trzeba zmontować jakieś zgrabne hasło albo w miarę dobrze zareagować na sytuację).
Ostatecznie postanowiłam nie wracać po nią…
Dojechałam koło 19.40. Spotkałam Znajomego i poszliśmy razem do celu – pod dom Jarosława Kaczyńskiego – polskiego dyktatora z przerośniętym ego i nieetycznymi czynami. Oczywiście niemal pewne, że Go w nim nie było.
Ulica Mickiewicza była zablokowana od dwóch skrzyżowań przez Policję. Znalazłam się po stronie, gdzie było mnóstwo Policji, a mało Ludzi.
Zajęłam się zatem przekazami dla Policji, które podłapane przez część Osób były skandowane, a miały przyjazny przekaz sugerujący, że liczymy na Nich jako społeczeństwo, że ostatecznie będą chronić Nas, nie patologię.
Dialog jest ważny, a Policja to przecież część Społeczeństwa. Ludzie.
Okazało się, że sytuacja po jednej stronie zablokowanej przez Policję ulicy Mickiewicza (nie tej po której się znalazłam) wyglądała jak na filmach post- katastroficznych, gdzie z policyjnych megafonów lecą komunikaty o odpowiedzialności i zarazie, gdzie odgrodzona jest strefa bogaczy od strefy biednych, i Ci biedni napierają….
Tłum robił krok w przód w stronę Policji po każdym zagłuszającym i apelującym o odpowiedzialność w związku z COVID komunikacie, aż zrobiło się gęsto i niebezpiecznie i w końcu stwierdzono, że jeśli Policja nie przestanie włączać tych komunikatów z głośników – pójdą na miasto.
Tak zrobili – poszli i Policja zgłupiała, nie widząc zupełnie, gdzie Tłum pójdzie.
Udzieliłam krótkiego wywiadu Radiu Zet i pojechałam za główna częścią demonstracji – łapać ich „na mieście”.
Dojechałam do demonstracji na wysokości Ratusza. Raziła mocna energia gniewu – aż bloki drżały od skandowanych haseł uwalniających gniew.
Masy Ludzi, w miejscu gdzie byłam nie było widać ani początku ani końca, choć Marszałkowska na wysokości Centrum pozwala na daleką obserwację…
Brakowało Ludzi z megafonami, którzy mogliby tym pokierować, sama nieraz dawałam się ponieść wulgarnym hasłom całującym w PiS, , bo uwalniało to złość i w zasadzie oddawało też część tego, co mam do powiedzenia…
Przy każdym kordonie Policji skandowaliśmy hasła, by Policja chroniła Nas, pojawiały się tez inne hasła.
W międzyczasie na jednym przejściu dla pieszych zablokowaliśmy jadący kordon Policji (bo lepiej zablokować Policję niż żeby Ona blokowała Nas), przechodząc non stop przez pasy (tam i z powrotem). To było w Centrum.
Szliśmy koło Sejmu, koło Łazienek aż doszliśmy do willi rządowej na Parkowej, w której przypuszczano, że jest Morawiecki i Jarosław.
Na Parkowej Policja była ustawiona w taki sposób, że nie dało się dalej przejść.
Pojawiły się flary. Niektórzy rzucali petardami. Jedna trafiła w Człowieka stojącego na murku, którego kurtka zapaliła się na wysokości ramienia i gdy próbował temu zaradzić – petarda wybuchła.
Widać było oszołomienie tego Człowieka – nie wiem co dalej z Nim, ale wtedy bardzo wykurzyłam się na głupotę niektórych z Tłumu i mocno krzyczałam żeby przestali rzucać petardami.
W Policję, czy w sumie gdziekolwiek bezmyślnie i ryzykownie.
Zawsze reagowałam sprzeciwem, gdy leciał tekst „zawsze i wszędzie Policja jeb… będzie”, bo nie przyszliśmy tam wyzywać Policji, tylko wyszliśmy tam walczyć z czymś innym.
Wkurzało mnie to, że niektórzy odpływają nie w tę bajkę, która jest ważna, a inna część podłapuje i się niesie nie ten przekaz, który powinien.
Brak krzykaczki mocno mi dokuczał, bo sytuacji w której czułam potrzebę reagowania i reagowałam (co oznaczało przekrzyczenie wielu Ludzi) było wiele i zdarte mam gardło…
W końcu Ci którzy to robili przestali wyzywać Policję i rzucać petardami, a w niektórych innych miejscach wiem, że część Ludzi też mocno reagowała sprzeciwem na Ludzi, którzy bezmyślnie obchodzili się z pirotechniką.
Niedługo potem poszłam stamtąd, bo wyglądało na to, ze wiele więcej już się nie zadzieje i więcej nie zdziałam, a w tym miejscu w którym stanęliśmy ciężko było zachować odstępy…
Uważam, że pojechanie tam było ważne i pomimo trudnej sytuacji związanej z wirusem i mieszanych uczyć w związku z tym – pojawiła się ogromna grupa Osób, dla których sprawy autonomii jednostki są fundamentalne. Bo są…
Przykre, że decyzyjne Osoby posuwają się do takich ruchów, bo odpowiedzialność w związku z COVID-em również jest ważna. I mogę mieć tylko nadzieję, że nie będzie tego srogich konsekwencji…
Razi jaką trzeba być szują, by przepychać pewne sprawy w taki sposób, jak robią to Ludzie pisu cały czas. Nie licząc się z niczym i Nikim – tylko z własnymi układami.
Dotknęli własności ciała – czyli zniewolenia, niewolnictwa i to niesie zgrozę i pomstę oraz mocniej buntuje Tłum. To oczywiste. Prawo do ciała i decyzji odnośnie swojego organizmu, brak przymuszania i gwałcenia go w każdym tego słowa znaczeniu – to prawo do życia.
Jednak tu NIE chodzi tylko o Kobiety a o całość podłych czynów jakie są Nam serwowane. O zamęt, dezinformację, o sadyzm, o fundamentalizm, o ciemnotę, o podłość, o manipulacje, o nasze prawa, o wolne, mądre polskie społeczeństwo.
O wywalenie tego syfu na zbity pysk i szerzenie miłości i dobra. Bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwości.
I czasem niestety zmuszeni jesteśmy o to ZAWALCZYĆ.
Podsumowanie.
IŚĆ W TO DALEJ, RAZEM – NIE ODPUSZCZAĆ.
Artykuł WYROK NA KOBIETY – SPRZECIW! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł COVID 19 – warto wiedzieć pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Dr Maciej Jędrzejko – porady dla chorujących na Covid-19
COVIDOWY PORADNIK DOMOWY
Wykładniczy wzrost zakażeń SARSCov2 oraz blisko 10.000 zakażonych w ostatnich dniach nie pozostawia złudzeń – że najprawdopodobniej wiekszość z nas nie uniknie infekcji nowym koronawirusem. Od początku pandemii świat naukowy tego się spodziewał i o tym mówił – więc dla nikogo poza Covidiotami – nie powinno być to zaskoczeniem.
Nie chodzi już zatem o to żeby nie zachorować w ogóle, bo to się może nie udać – ale o to żeby
PONIŻEJ INFORMACJE I KOMENTARZE WŁASNE
(część sie powtórzy, ale dodaję, bo już się troche napracowałam, gdy znalazłam tekst doktora, który jest wyżej i który KONIECZNIE trzeba znać…)
COVID 19 budzi wiele emocji oraz wiele jest ludzkich stanowisk w stosunku do niego.
Przeanalizowałam wiele informacji, wiele spojrzeń, wiele spostrzeżeń i podejść.
Jest tego tak wiele, że nieraz ciężko w tym znaleźć sens, optimum, racjonalne podejście, miejsce, w którym nie ma się wątpliwości, bo bombardowani jesteśmy treściami nasyconymi skrajnymi emocjami/uczuciami/stanami.
W obecnych czasach wiele jest manipulacji, dezinformacji, nakręcających treści napędzanych różnymi intencjami i celami. Na marginesie – często nieprzyzwoitymi.
Covid 19 jest wirusem, wirusy się zdarzają. Jednak ten jest mocno zaraźliwy i stwarza zagrożenie.
W obecnym czasie czuję, że ta sytuacja ma wielkie znaczenie w naszym Istnieniu w znaczeniu globalnym – w kontekście potrzeby przewartościowania, dostrzeżenia pewnych spraw, wytrenowania ich w sobie i przepracowania.
Porzucenia ignorancji, zwiększenia uważności, odkrycia problemu dezinformacji i manipulacji i wspólnego pokonania ich, wysokiego samopoznania i poznania otoczenia, rozwoju szacunku i miłości.
…
Jasne, że musiałam to zaznaczyć.
Jednak chciałam zwrócić uwagę na inną sprawę – sprawę odpowiedniej i odpowiedzialnej reakcji na to, co się obecnie dzieje.
Istnienie wirusa jest faktem. To bezdyskusyjne.
Dziwi mnie podejście „wierzę” w pandemię lub „nie wierzę” w pandemię, gdyż nie
jest to w ogóle kwestia wiary, tylko wiedzy.
Nie ma opcji by było to na poziomie międzynarodowego spisku – współpracować musiały by ze sobą grupy o zupełnie odmiennych wartościach, wrażliwościach, interesach i intencjach.
To NIE mrzonka i ustawka – to się faktycznie dzieje!
Dzieje się tak, że jest wiele zakażeń i warto to powstrzymać z prostego powodu:
– lepiej chorować na raty, a nie większość naraz.
Ponieważ obecnie zakażeń jest wiele, coraz więcej Osób naraz może (i statystycznie będzie) potrzebować pomocy w ramach hospitalizacji i może to nie być możliwe przez niedostateczną ilość miejsc/respiratorów.
Dlatego należy wirusa spowolnić, a metodą na to jest izolacja.
Jakby wszyscy zakażeni izolowali się – rozprzestrzenianie zostałoby zahamowane.
Powinniśmy przyzwyczaić się do tego, że będziemy mieć w najbliższym czasie takie cykle, aż do momentu, gdy nabierzemy oporności lub wirus się wycofa i/lub znajdziemy lek/szczepionkę.
Co powinniśmy robić?
– izolować się: gdy jest tak wiele zachorowań jak obecnie i jest tak szybki przyrost.
Odpuścić spotkania (minimum w najbliższym i stałym gronie). Gdzie można – pracować/uczyć się zdalnie!
– nosić maseczki
Gdy wychodzimy – powinniśmy bezwzględnie nosić maseczki. Nie powinniśmy w żadnym pomieszczeniu zamkniętym być bez nich, bo każde zarażenie mniej jest cenne i nie warto zapadać na choroby w momencie, gdy przeładowane i przeciążone są szpitale i możliwość uzyskania pomocy ograniczona, a nie dość, że w temacie „pomoc medyczna” nie dzieje się dobrze ogólnie, to przy chorujących zbyt wielu Osobach sytuacja staje się wyjątkowo niekorzystna.
– dbać o zdrowy organizm i dobrą jego pracę i odporność
Harmonia
Warto odpowiednio zadbać o równowagę i zdrowie i w sferze psychiki i ciała.
Dbać o spokój i pozytywne odczucia i nastawienie, optymizm, oraz o zdrowe ciało.
Odpowiednia ilość komfortowego snu, odpoczynku, rozwoju, satysfakcjonujących działań, zabaw, spokoju, radości, luzu, dystansu, cierpliwości.
Cierpliwość jest niewątpliwie cechą mistrzowską.
Zadbać o dużo pozytywów wokół oraz miłości i wspierającej postawy w sobie i wokół.
Suplementować D3 i K2 mk7 oraz odpowiednie proporcje OMEG 3-6-9.
Jest jesień, daru od Słońca w postaci naturalnej D3 – jest za mało, a brak tej witaminy może nieźle mieszać w naszym samopoczuciu i powodować stany apatii/depresji.
Zdrowe odżywianie
Warto zadbać o właściwą dietę (polecam wegetariańską/wegańską), ale niezależnie od obecnych nawyków żywieniowych warto je modyfikować tak, by jeść zróżnicowane produkty, tak by dostarczać różnych pierwiastków/ witamin/ minerałów/ składników odżywczych.
Nie katować układu pokarmowego ciężkimi daniami, nie przejadać się.
Ma być bogato (nie w sensie kasy, a składu) i zdrowo.
Warto pamiętać, żeby sięgać po różne warzywa, sypać nasiona, jeść orzechy.
Wiele składników odżywczych maja też przyprawy (dobrze przechowywane) – wystarczy dodawać je nawet na masło na kanapkę i na to kłaść pasty/różności.
Wzbogaca. Dużo minerałów maja kiełki.
Jest jesień, niedługo zima – zatem z punktu widzenia energetycznego warto jeść zupy długogotowane na małym ogniu: nawet 3-4 h (bezmięsne są pyszne!- wrzucanie do zup mięsa to profanacja).
Warto zadbać o jelita – ich sprawna praca jest mocno powiązana z naszym układem nerwowym. Dlatego cenne są m.in. kiszonki, wywar z siemienia lnianego (zawsze należy zalewać je wrzątkiem!)
Należy dużo pić, bo w wodzie jest wiele minerałów/pierwiastków, a nawodnienie jest podstawą właściwego funkcjonowaniu całego układu.
W chorobie ma to znaczenie dodatkowe, bo jeść nie zawsze się chce i nie zawsze na siłę trzeba, natomiast niedobór płynów znacząco przeszkadza w procesach uzdrawiania.
Zdrowy ruch
To jeden z fundamentów.
Warto i należy zadbać o odpowiednią dawkę ćwiczeń/treningu/ruchu pamiętając by bardzo uważnie słuchać naszego ciała i przyglądać się mu i nie forsować się nadmiernie ani nie wykonywać ćwiczeń błędnie, za szkodą dla organizmu i ciała.
Spokój i luz
Nie należy panikować, wpadać w skrajności, żyć w strachu.
Jeśli Ktoś ma skłonności do paniki – warto to przepracować.
Panika nie jest pomocna i na pewno nie będzie, w przypadku ewentualnych problemów z oddychaniem.
Warto wiedzieć, że ten czas to niewiele w skali życia, podejść do tego rozsądnie, odpowiedzialnie ale na luzie.
Zachęcam do treningów medytacji, relaksacji, wizualizacji i afirmacji.
To energie, a energie działają, bo z nich się składamy.
Warto trenować oddech i rozszerzać wiedzę o zdrowiu
COVID 19 przysparza nieraz kłopoty z oddychaniem, zatem oddychanie i świadomość oddechu stają się podstawą do wytrenowania.
Nie ma lepszego czasu na rozpoczęcie trenowania przeponowego oddychania oraz medytacji z koncentracją na oddechu. Świadomy, kontrolowany, wytrenowany oddech staje się orężem w wielu sytuacjach jakie spotykają nas w życiu, ale w tym przypadku jest po prostu jedną z podstaw na pokonanie trudnej sytuacji.
W razie gorączki – nie warto jej zbijać i warto pobyć w podwyższonej temperaturze nawet do 38,5 jak najdłużej, bo to sprzyja walce organizmu z infekcją. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy Ktoś bardzo źle wysoką gorączkę znosi.
– działać odpowiedzialnie i elastycznie – adekwatnie do potrzeb
Szkoła
Kto może – warto zostać w domu. Wszystkie starsze Dzieci.
To pomoże w ograniczeniu szans na rozprzestrzeniania się wirusa, a wie redukcje
ilości zachorowań i bezpieczniejszą sytuację w sferze „pomoc medyczna”, co w
wielu przypadkach oznacza większe szanse na przeżycie.
Przerwa w szkole to nie tragedia.
Mam nadzieję, że postawa programowa zostanie uszczuplona (mądrze) i że zrozumiemy, że zwolnienie lub przerwa to nie koniec świata, życie to nie wyścig i wszystko jest do nadrobienia, a też nie wszystko nadrabiać warto….
Praca
Niewątpliwie rozgrywa się teraz wiele ludzkich tragedii, jednak to naturalna konsekwencja świata zbudowanego na złych fundamentach i zależnościach.
Musimy to przetrwać, pokonać, przeczekać i co najważniejsze – poukładać w dużej mierze od nowa.
Chyba nigdy dotąd Ludzie nie zauważali siebie nawzajem tak bardzo jak teraz. Mijając się na ulicy patrzą sobie w oczy.
Niech tak zostanie, że dostrzegamy. Nie tylko siebie…
Wspierajmy się.
Damy radę!
***
Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł COVID 19 – warto wiedzieć pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Czyńcie sobie Ziemię poddaną… ? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Pewnego letniego dnia zostałam zaalarmowana przez Mieszkańca Spółdzielni, której jestem mieszkanką, że w sposób niekontrolowany przycinane są Drzewa. Wyszłam sprawdzić i w sąsiedniej enklawie faktycznie znalazłam Panów, którzy cięli starego Jesiona.
Wycinali wiele, zbyt wiele. Mówili, że to nie szkodzi, że pod kontrolą, a widać było Grzyba atakującego Drzewo w miejscach ran po gałęziach.
Czarny nalot, jak na deskach do krojenia po czasie, gdy Grzyb je dopadnie.
Na marginesie – z takich desek nie warto i nie należy (!) już korzystać i dla zdrowia warto wymieniać je na nowe, a do zagrzybienia starać się nie dopuszczać.
Zapytałam Panów, czy wiedzą, że tak zainfekowane i poranione Drzewo ma znacznie skrócony czas życia, jaki mu został i w zasadzie jest to nieodwracalne….
Uważali, ze wiedzą lepiej, bo oni 30 lat w zawodzie. Dość z pogardą odnieśli sie do mojego wykształcenia środowiskowego i byli mocno zafiksowani na swoim zawodowym doświadczeniu.
Szkoda, że nie wiedzieli, że Ludzie nieraz przez całe życie popełniają błąd i robią go “zawodowo” i “schematycznie” i “automatycznie” i że automatyzacja i uśpienie w jej zakresie jest popularnym i fizjologicznym mechanizmem w świecie Ludzi.
Nadeszli dwaj Mieszkańcy, którzy bardzo kibicowali przycinaniu Drzew w tej okolicy.
Niektóre ich argumenty były słuszne, bo przycinać należy gałęzie uschnięte, złamane albo można przycinać w sytuacjach, gdy, konary drzew zasłaniają zbyt wiele Słońca Ludziom.
Oczywistością jest to, że takie sprawy powinny być uwzględniane już na etapie projektowania i dostosowywać sadzenia od odległości od okien, dróg powinno być zawsze uwzględniane, ale gdy rośnie już Drzewo i ma puszczone korzenie – wtedy warto z kolei tworzyć ścieżki tak, by korzeni nie uszkadzać i nie warto budować ich w miejscach, gdzie mogą iść korzenie Drzewa albo gdzie rosną stare Drzewa (kosztem ich wycinania).
Zaczęłam mówić Im, że my, jako Ludzie powinniśmy dbać o to wszystko, co jest, że mamy takie możliwości, że powinniśmy się tym zaopiekować, ze świadomością, że jesteśmy częścią wszystkiego, co jest, a tu, na Ziemi jesteśmy Istotami, które znaczący wpływ na otoczenie i musimy bardzo ostrożnie postępować.
Panowie byli jednak skupieni głównie na potrzebach Ludzi, wynikających dodatkowo często z ich widzimi się.
Tłumaczyłam zatem, że nie możemy zachowywać się jak jakiś „nadgatunek”, któremu wolno niszczyć…
Wywiązała się rozmowa religijno-filozoficzna…..
Zdenerwowałam się i załamałam nieco. Im więcej słyszałam, tym trudniej było.
U Panów widać było niechęć do słuchania innych argumentów i głębokie przekonanie, że nie trzeba większej wagi przykładać do ekosystemu i przebijało wrażenie, że inne formy traktują dość przedmiotowo.
Usłyszałam, że w Biblii wyraźnie napisano „czyńcie sobie ziemię poddaną”.
Mówiłam, że nie należy mieć w sobie takiego nadęcia, że nasza rola to bardziej rola opiekuna niż „pana i władcy”, a co do Istoty opisanej w Biblii jako Bóg i charakteru tej Istoty – nawet jakby stanęła przede mną i powiedziała – jestem Bogiem i to stworzyłem, oddaj mi pokłon – nie chciałabym Jej się kłaniać ani służyć… Zresztą żadna Istota, która ma ego na poziomie „służ mi”, „daj mi pokłon”, „jestem panem i władcą” moim zdaniem nie jest warta, by ślepo za nią podążać i ją obsesyjnie czcić i wychwalać.
Co to za podejście, w którym żyjemy zaślepieni ignorancją i nie bierzemy na siebie odpowiedzialności za szkody jakie wyrządzamy…?
Trochę pokory…
KONSUMCJA ZWIERZĄT NA PLANECIE ZIEMIA
Do zdjęcia i komentarza znalezionego na Facebooku umieszczonego powyżej dodam, że hodowla zwierząt to jeden z najbardziej emisyjnych, zanieczyszczających niektórymi substancjami procederów (np. metan), a powierzchnia pod ilość upraw jakie idą na wykarmienie Zwierząt pod ubój wystarczyłaby z dużą zawiązką do wykarmienia (do syta!) całej Ludzkości.
Dodatkowo ten podły i głupi proceder jest związany z ogromnym zużyciem wody i jest nieopłacalny energetycznie dla Człowieka pod względem dostarczanych kcal.
Jeśli chodzi o sam skład “pokarmu”, to…. hmmm… skażona cierpieniem i destrukcją energia (tak! to MA znaczenie fundamentalne!), antybiotyki, nadmuchane niemal sztucznie syfem tkanki….
Serio tego chcemy?
Zmądrzejmy, Człeku…
Wybieramy i tworzymy to, w czym Wszyscy jesteśmy….
PROTESTY ROLNIKÓW
14 października 2020 roku odbyły siew Warszawie protesty Rolników związane z “piątką Kaczyńskiego” skupioną na ochronie niektórych Zwierząt w tym wprowadzeniu zakazu hodowania Zwierząt na futra.
Sama ustawa jest mocno dziurawa i niewiele pomaga na ten moment Zwierzętom, jednak kierunek jest warty poparcia.
Dla mnie pewne procedery powinny być przerwane natychmiast z oczywistych powodów etycznych.
Jednak wielu Ludzi do Zwierząt podchodzi podrzędnie, jakby nie były równoprawnym gatunkiem na tej Planecie, szerzy sadyzm i przedmiotowe traktowanie tych Istot zupełnie nie rozumiejąc tego, że to bezduszne, prymitywne, podłe, niegodziwe, sadystyczne, szkodliwe, krzywdzące i złe.
Zastanawiały mnie hasła jakie niektórzy Rolnicy mieli na proteście. Jedno z nich głosiło:
„Stop uczłowieczaniu Zwierząt”…
Hę?
Zatem pytam. Czy to „uczłowieczanie” to właśnie te: bezduszność, prymitywizm, podłość, niegodziwość, sadyzm, szkodliwość, krzywdzenie, mordowanie i zło?
Wszystko na to wskazuje.
Przecież te Zwierzęta mają bardziej szlachetną energię niż taki zadufany w sobie, zaślepiony Człowiek.
Są „czystsze”, mniej skażone.
Ciekawe jest to, że “uczłowieczanie” ma mieć domyślny charakter jakiegoś awansu, a na przykład „zbydlęcenie” jest traktowane jako degradacja i wiele nazw kierowanych do Człowieka powiązanych ze Zwierzętami ma charakter wręcz obraźliwy.
„Baran”, Zbydlęcenie”, „Zezwierzęcenie”, „Osioł”.
Temat ten poruszam we wpisie: Zezwierzęcony i zbydlęcony Człowiek.
Naprawdę aż tak odlecieliśmy w głupotę, że nie widzimy pułapek i podstaw?
No to szybko… lądujemy.
Już samo określenie “hodowanie Zwierząt” jest niestosowne w wydźwięku.
My nie mamy prawa ani moralnego pozwolenia na hodowanie innych Istot, bo to są równoprawne Istnienia na planecie Ziemia.
PODSUMOWANIE
Przerażające jest, że Ludzie myślą, że to co jest tu to jakieś poletko, które można wykorzystywać i korzystać z niego do woli, bezmyślnie, bez wrażliwości, dla własnych pseudo-korzyści, “pseudo” – bo bez świadomości, że to prowadzi do zguby.
Ci Ludzie myślą często, że teraz można i należy wykorzystać swoje pięć minut kosztem wszystkiego, a często dochodzi do tego przekonanie, że docelowość (lub celowość) ich istnienia zacznie się po śmierci – w czym ewidentnie namieszała im m.in. indoktrynacja religijna, w ramach której pojmują to miejsce jako zależne od jakiejś nadrzędnej Istoty, która to stworzyła dla Nich i jako narzędzia dla Nich uprzedmiotawiając przy tym inne formy Bytu, co sprawia dokładnie tyle, że nie mają zbytnio wyczucia, wyobraźni, odpowiedniej wrażliwości i szacunku do Istnienia i innych jego form.
W zasadzie zgodnie z zapisami jakie są w jej ramach powielane, można zachowywać się całe życie podle, a wystarczy na koniec drogi „wyznać wiarę”, a już jest się uznanym za osobę “godną nieba”.
Wielki błąd!
Razi niedobór wrażliwości, czucia i zrozumienia, że każde działanie ma swoje konsekwencje i że wymaganie od Siebie, odejście od tego co krzywdzi porzucenie iluzji i ignorancji – to początek lepszego Świata dla Wszystkich.
“CZYŃCIE SOBIE ZIEMIĘ PODDANĄ” ???????
Poddaną? Ziemię? Tę, która Nas gości? Która daje Nam szansę na doświadczenie, rozwój, bycie, poznawanie?
Szansę na relacje, odczuwanie, wdzięczność, wzruszenia, ewolucję, zmienianie?
Szansę na Istnienie w tej postaci i na Miłość?
Tę, która Nas przyjęła i jeszcze do tej pory nie zmiotła ze swojej powierzchni, co patrząc na Naszą butę i zacofanie oraz rażące błędy jakie popełniamy – czyni Ją nad wyraz łaskawą?
Serio Ziemię mamy czynić poddaną?
My? Sobie?
Heh.
Myślicie, że Ludzie powinni ślepo łykać wersy zapisane w różnych książkach i budować na nich poszerzania i traktować jak wyrocznię?
Myślicie że warto i należy powielać utarte sposoby zachowania tylko dlatego, że są – i pomimo tego, że widać, że są niewłaściwe?
Gdzie krytycyzm? Gdzie świadomość? Gdzie samodzielne myślenie? Gdzie wrażliwość? Gdzie pojmowanie fundamentów?
– No tak… W DRODZE.
Chciałabym zwrócić uwagę, że Ziemia to potężne Istnienie samo w sobie, a to na jakim poziomie świadomości i z jak ukształtowanym „ja” żyjemy i kończymy życie oznacza, że z takim poziomem świadomości i z takim „ja” tworzymy tę Przestrzeń i …. wchodzimy w śmierć….
I taką mamy energię.
Mamy obowiązek posprzątać po własnej głupocie i błędach. Nie powielać ich dalej. Nie częstować kolejnych Pokoleń.
Nie niszczyć innych Bytów. Ewoluować.
To nasza odpowiedzialność.
Tylko i aż tyle.
Albo po prostu: tyle.
Dobrej Drogi Wszystkim….
***
Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Czyńcie sobie Ziemię poddaną… ? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Jak zająć umysły mas – znaleźć im wroga… pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>
Jak zająć umysły mas?
Znaleźć winnego.
Znaleźć wroga.
Przedstawić pewną grupę jako
zagrożenie, coś ułomnego,
niebezpiecznego.
Rzucić hasz dla
mas, wskazać zagrożenie,
pokazać, jak się przed
nim “bronią” i jak “bronią”
lud…
Rzucić temat i
zająć umysły, sprowokować kłótnie i
podsycać ją.
Jedni stracą energię na
nienawiść, strach,
inni na gniew, frustracje, poczucie niezgody w związku z tą głupotą, żal,
smutek, jeszcze inni na inne kombinacje emocji/uczuć/stanów i
każdy będzie zajęty….
I gotowe!
Można knuć i kombinować dalej, bo trochę czasu minie, aż ustanie.
Po wyciszeniu skutki są dalej,
bo Ci którzy uwierzyli w “złego wroga” często
zostają z tym
postrzeganiem na dłużej, a to jest bardzo szkodliwe i niebezpieczne
szczególnie dla tych, którzy są zaszczuci taką propagandą i idiotyzmem.
Marna sztuczka z zakresu manipulacji.
Zła w intencjach.
Prymitywna, żałosna,
szkodliwa, niedopuszczalna, nieetyczna, nosząca często znamiona przestępstwa –
jednak skuteczna w ogłupionym, niewyedukowanym, słabo świadomym i
niezbyt lotnym w te klocki społeczeństwie.
Entliczek, pętliczek,
czerwony stoliczek – na kogo wypadnie, na tego – BĘC~ !
Artykuł Jak zająć umysły mas – znaleźć im wroga… pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Toksyczne nawyki nazywane pięknem pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>W treści chodzi o to, że kobiety (choć coraz bardziej tez mężczyźni) kładą na siebie tony toksycznych substancji rocznie (i tony zbędnych również). Jest to nawyk kulturowy, choć ten jest w zasadzie nawykiem światowym. Zły!!!
Uzależnienie samooceny, tożsamości, akceptacji siebie od rzeczy tak absurdalnych jak lubrykanty.
I masy osób, których siła poczucia wartości zbudowana jest w zależności od tego, czy i w jakim stopniu pasują do wypromowanego, groteskowego wzorca. Mocny nawyk wpojony jako część tożsamości.
Dochodzi szkodliwość ogółowi: produkcja, przetwarzanie, transport i odpady tych (i z tych) niepotrzebnych wynalazków zanieczyszcza środowisko.
I problem marnotrawstwa … Ogromna skala, ogromne zanieczyszczenie.
To są zbędne (i niestety także szkodliwe) produkty uznane za niezbędne !!! Marketing, sprzedaż, nieetyczna sprawa, bazująca na wyrabianiu masom osób poczucia, że coś z nimi nie ok.
Sama tym nasiąkłam przez lata i nawet polubiłam pewne eksperymenty, ale szczęśliwie widzę problem. W rzeczywistości te wynalazki niekoniecznie mają wiele wspólnego z pięknem (bo piękno nie ma znaków jedynej-słusznej równości z niczym, a na pewno nie z uzależnieniem i wypromowaną jako wzorzec groteską).
Używanie nieprecyzyjnego języka (jak przypinanie temu procederowi przymiotnika “piękny” lub rzeczownika “piękno”) rodzi i powiela wiele stereotypów, a szkodliwe nawyki mają się dzięki temu ubrane w piękne słówka dobrze. I szkodzą !!! Bądź uważny.
Nie częstujmy nowego pokolenia błędami i nie promujmy chorych wzorców.
Świadomość, wiedza, zrozumienie, naprawianie błędów, rozwój i miłość – to wydaje się są niezłe wzorce, a nie to, co obecnie dominuje w świecie (przeciwieństwa powyższego)….
PS1: Nie mylić rzeczy zbędnych i przydatnych.Zbędne to te wszelkie elementy trans-twarzy wpojone Ludziom jako “kobiece”, a przydatne to zdrowe w składzie i dobrze dobrane: krem (olejek, itd.), szampon, mydło, itp.
PS2: Ta sama pułapka związana z wypromowanym szkodliwym wzorcem w zakresie wyglądu dotyczy też “jedynej-słusznej” masy ciała.Ludzie są różni, także rozmiaru XL – i jest to normalne.I zdrowe.Niezdrowa jest próba zrobienia z Człowieka o metabolizmie XL rozmiaru XS lub S i dyskryminacja takich Ludzi przez nazywanie ich “grubasami”, czy “brzydalami”, a nazywanie “pięknymi” tylko tych “zgodnych z szkodliwym wzorcem”.Można odróżnić złe prowadzenie się i otyłość chorobową od naturalnych predyspozycji organizmu, większych i cięższych kości.Do zmiany jest także współczynnik BMI jako wzorzec, bo nie wzięto w nim takich oczywistości jak np. różnica w budowie kości i ich wielkości i ciężarze pod uwagę….
Autorka wpisu: Ewa Michalik-Kardaś
Autor grafiki: poszukiwany
Artykuł Toksyczne nawyki nazywane pięknem pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Nic się nie stało? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]> Mózg ludzki jest łatwo sterowalny, a w sytuacji silnego nakręcenia albo będąc w trybie walcz-uciekaj ciało migdałowate odcina działanie płata czołowego odpowiedzialnego za racjonalne myślenie i działa emocjami oraz instynktami, co może nawet modyfikować pamięć, gdy trwa przewlekle lub często (tego też powinniśmy się uczyć (jak działa Nasz organizm) – wtedy bylibyśmy mniej podatni na manipulacje i zachowania, które są nieracjonalne).
Lepiej wziąć oddech, odczekać, niż działać na silnych emocjach. Można zrobić wielki błąd…
Prawda jednak powinna wyjść na jaw.
Pojawiają się też słuszne głosy, że film Latkowskiego jest wyemitowany obecnie jako odpowiedź na film braci Siekierskich: „Zabawa w chowanego” i ma odwrócić uwagę od pedofilii kleru.
Po zakończonym seansie była w studio TVPiS dyskusja i tam pan Latkowski w swoim mocnym apelu do m.in. panów: Szyca, Majdana i Wojewódzkiego w którym prosi Ich o ujawnienie tego, co wiedzą – wyraźnie powiedział, że wyraża sprzeciw wszelkiej formie przemocy seksualnej i bezwzględnie jest za pozbyciem się pedofilii w KOŚCIELE i innych strukturach. Padło to wyraźnie.
Chcieli Mu w pewny momencie (później) przerywać ale poprosił o skończenie myśli, bo uznał, że może więcej nie będzie mógł już swobodnie tego wszystkiego powiedzieć – i podkreślił wyraźnie powagę sprawy pedofili w kościele – również.
Oczywiście później w toku dyskusji padło pytanie dziennikarza TVP Michała Adamczyka (znanego z bycia tubą propagandową PiS): „dlaczego niektórzy widzą pedofilię w Kościele, a nie widzą gdzie indziej”? , na co jedna z obecnych w studio Pań (nie pamiętam Kto to) odpowiedziała, że właśnie, to dziwne, bo „przecież w kościele to jednostkowe przypadki i nawet jeśli bywały, to….” – co jest oczywistą manipulacją, bo przecież wiadomo, że w pedofilii w Kościele chodzi o fakt, że jest zamiatana pod dywan, obywatele Watykanu nietykalni, a proceder wstrętny i podstępny, jako że te Osoby grają w społeczeństwie dodatkowo rolę autorytetów moralnych….
Dalej zaczęło się brylowanie propagandowe, czyli przekonywanie do genialnej pracy prokuratury Ziobry, która ma zająć się tematem (?! – temat nie jest nowy!) i próba pokazania jak bardzo PiS się stara w tych tematach, więc pojawił się już typowy propagandowy bełkot, jednak to, co padło wcześniej – i w filmie i w dyskusji przed bełkotem – było znaczące.
** Prokuratura Ziobry niech wrzuci na warsztat też pedofilię w kościele….
Jednak ze strony Autora filmu zauważyłam troskę i „krzyk”: także w stronę kościoła: DOŚĆ!
Warto przyglądać się tym sprawom i zrobić porządek w sprawie pedofilii przemocy seksualnej wszędzie dookoła, zmieniając podejście, mentalność i prawo.Dziewczyny, Chłopcy, Dzieci powinny umieć się bronić i być wyedukowanymi i czujnymi.Nie dawać się zastraszyć i szantażować absurdami, ze Ktoś pokaże zdjęcia, które nagrał?
Wstyd ciała? Wstyd, że Ktoś inny jest podły?
Ludzie!
Ile Osób by żyło, gdyby rozumiało, że to nie One mają problem, a świr i degenerat który krzywdzi?Że to nie One mają się wstydzić?Ile Ludzi by żyło zdrowo, bez zbędnego cierpienia i zastraszenia, gdyby Społeczeństwo był mądre, nie piętnowało Ofiar, a złe czyny i Ich twórców i odeszło od grania chorych ról, podwójnych standardów i moralności w zależności od ról społecznych (np.: płci, stanowisk, funkcji).
Dzieci powinny mieć wiedzę, by być uważnymi i czujnymi i by umiały przetrwać trudną chwilę, jeśli jednak się wydarzy, a potem…. Sprawiedliwość!A My, jako Społeczeństwo nie powinniśmy przymykać oczu, milczeć.
Pedofilia jest pedofilią – w każdej odsłonie!
Żadna nie jest ważniejsza, lepsza, gorsza i każda powinna być tępiona tak samo.
Zdecydowanie, konsekwentnie.
I równolegle: edukacja, edukacja, edukacja.
I bezwzględny nacisk społeczny, by iść w stronę uwolnienia od patologicznych gierek i manipulacji. Wszędzie.We wszelkich strukturach.
Jakby pojawiły się nowe dane w tym wątku – będę aktualizować temat.
#pedofilia #edukacja #społeczeństwo #polska #dzieci #seks #przemoc
Ewa Michalik-Kardaś; Obserwatorka
Artykuł Nic się nie stało? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Absurdu nie rozumiesz, lewaku? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Wyjaśnię.
Rozumiem jak to się stało, że gatunek z takim potencjałem jak Nasz jest na tak durnym poziomie, w tak durnym miejscu.
Za dużo głupoty, bezmyślności, za mało wiedzy, świadomości, zrozumienia, czucia.
Za dużo rozwoju/skupienia na zewnątrz, za mało rozwoju/skupienia wewnątrz.
Za dużo grania (odgrywania) ról, za mało bycia sobą.
Za dużo strachu, za mało spokoju.
Za dużo nienawiści, za mało miłości.
Za dużo iluzji, za mało prawdy.
Rozumiem, jak ogromny musi być poziom oderwania od rzeczywistości lub poziom zła w kimś, by nie odróżniał intuicyjnie, rezonansowo, świadomie, wewnętrznie energii czystych, wspierających, budujących od energii nieczystych, destrukcyjnych, krzywdzących, niszczących.
W niektórych przypadkach to niestety nie niewiedza, a klasyczne i silne zło.
Rozumiem, że potrzebna Nam natychmiast edukacja w zakresie świadomości i pomoc Sił Zewnętrznych, by Nas nieco powstrzymało i oświeciło, co być może właśnie się dzieje….
PS: “LEWAKU” to określenie pogardliwe czy pieszczotliwe?
Żart, wiem, że pogardliwe.
Jaki “prawdziwy Polak” chciałby pieszczot z lewakiem… ?
Jednak zła wiadomość dla nadających pogardę!
Pogarda jest bronią obusieczną.
Ponieważ nie warto budować poczucia wartości na czyjejś nieświadomości i frustracji – zatem nie należy przyjmować energii, jaką niesie intencja z tego słowa (energia pogardy) i obie sieczne części zostawiać w źródle.
Nadawca – treść (energia) – Odbiorca.
Zostawiam w Nadawcy. Bez odbioru.
Uwaga! Może przegrzać się wtedy Nadajnik.
Podpowiem, że lepiej nie tańczyć z tymi siłami, ale jak tam chcecie…
****
Źródło grafiki: HERZYK https://www.facebook.com/herzykaleksandra/photos/a.436710786363812/3209645869070276/?type=3&theater
Autorka posta: Obserwatorka – Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Absurdu nie rozumiesz, lewaku? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Wodne toasty zamiast alkoholowych pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Powielamy ją z automatu razem z całym szeregiem konsekwencji, jakie za tym idą.
Niektóre z nich to:
– łączenie alkoholu z “zaklinaniem zdrowia” – toast typu: “na zdrowie”,
– uczenie dzieci od małego, że alkohol jest właściwym trunkiem do wznoszenia toastów,
– błędy poznawcze wynikające z przyzwyczajenia łączenia alkoholu ze zdrowiem, napojem “właściwym” dla kultu i rytuałów i wszelkiego rodzaju spotkań i “czczenia”.
A gdyby tak zamiast alkoholem wynosić toasty “na zdrowie” wodą?
A alkohol pić (jak Ktoś chce) bez toastów.
Po co?
Zmiana skojarzenia i nawyku, lepsze wzorce dla kolejnych pokoleń.
Alkohol w zestawieniu z toastem “na zdrowie” jako rytuał – nie pasuje, a wyrabia i podtrzymuje szkodliwy nawyk i wzorzec postrzegania (także dla dzieci).
Dla działania umysłu ludzkiego i uwzględniając jego tendencje do chodzenia na skróty, automatyzmów i programowania kodów i wzorców, które potem zapisywane są w całym ciele, a których wiele Osób nie jest świadomych lub nie przywiązuje wagi do ich skutków – to bardzo ważne, co się z czym łączy i jak kojarzy.
Drobne i z pozoru “niewinne” gesty mają znacznie dla utrzymania lub zmiany nawyków i powielanych wzorców, co ma ogromne przełożenie na rzeczywistość.
Prawdziwym napojem życia jest WODA.
Artykuł Wodne toasty zamiast alkoholowych pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Nie wracajmy do błędów! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Co można zrobić, by nie wrócić po skończonej separacji do błędów tego, co było wcześniej?
Błędów jakże niedalekiej – ale jednak już przeszłości?
Przewartościować to, co przewartościowania wymaga.
Aby przewartościowanie było możliwe, powinniśmy iść w stronę edukacji społeczeństwa wszelkimi dostępnymi środkami.
Edukacji z zakresu wiedzy m.in. o: emocjach, uczuciach, różnych stanach bio-fizyko-chemiczno-mentalnych w jakich się znajdujemy, radzeniu sobie w różnych sytuacjach, empatii, asertywności, nawykach, stabilnym poczuciu wartości ulokowanym w Sobie (a nie poza Sobą), zdrowym dystansie, precyzyjnej i konstruktywnej komunikacji i precyzji słowa, uzależnieniach, współuzależnieniach, zdrowym funkcjonowaniu, świadomych wyborach, mechanizmach działania organizmu i zmianach zachodzących w organizmie, zdrowej postawie ciała (świadomości ciała, samoobserwacji i reagowaniu na sygnały jakie ciało wysyła), ochronie środowiska i zrozumieniu, że Ziemia to nasz dom, świadomym konsumpcjonizmie, świadomej gospodarce i produkcji, szacunku do wszelkich Istot, obserwacji, świadomości, zrozumieniu zasad istnienia (fakt, że jesteśmy Istotami – formami Istnienia) i powiązań Wszechświata (zasada akcja – reakcja i wiele powiązanych (splecionych) zdarzeń), pułapkach i wzorcach wynikających z kulturowo-społeczno-religijno-polityczno-medialno-marketingowych wpływów (nawyki nabyte w drodze kulturowo-społecznych przekazów), manipulacjach (techniki manipulacji), fake-newsach, polu rodzinnym i wpływach relacji rodzinnych, wszelkich relacjach z Ludźmi, stereotypach, bezpieczeństwie, świadomej seksualności.
Konsekwentne demaskowanie tego może pomóc w obudzeniu Ludzi i uwrażliwieniu ich na fakt, że jesteśmy gośćmi na planecie Ziemia, zatem powinniśmy zachowywać się mądrze i godnie, by nie zostać wyproszonymi konsekwencjami własnych działań.
To nie Zwierzęta mają się dostosowywać i uczyć żyć przy Ludziach, a Ludzie powinni się dostosowywać i uczyć się żyć przy Zwierzętach, przy poszanowaniu wszelkich form Istnienia.
Z racji możliwości naszego organizmu i możliwości naszego umysłu – to na Nas spada rola opiekuna i ochrony tego, co tu zastaliśmy.
Czego się złapać “na starcie”?
– Promowania zdalnej pracy.
Zdalną pracę można promować wszędzie tam, gdzie się tylko da ją wykonywać. W wielu firmach pracownicy nie musza być obecni 5 razy tygodniu, w wielu przypadkach mogą pojawiać się fizycznie w pracy rzadko – to już duży skok w kierunku złagodzenia wcześniejszego tempa, zredukowania ilości zanieczyszczeń z transportu, zredukowanie kosztów utrzymania powierzchni przez wiele firm, zwolnienia tempa budowania.
Również wiele spotkań biznesowych może odbywać się online, nie trzeba wszędzie latać lub jeździć, by załatwić sprawy biznesu.
– Edukowania o zanieczyszczeniach (np. w przypadku powietrza wpływ transportu jest masowo ignorowany, energetyka oparta na paliwach stałych się również nie sprawdza, itd…), zastanowienia się nad naszymi potrzebami i odkrycia ile z tego, co produkujemy jest na prawdę nam potrzebne.
Bilans zysków i strat.
– Uwrażliwiania Ludzi na siebie samych, drugiego Człowieka oraz inne formy Istnienia.
– Edukowania o tym jak działa strach, niewiedza i manipulacje i edukowanie w zakresie samopoznania.
Można zachęcać Ludzi do tego by zauważyli, że “zwolniliśmy i świat się jednak nie zawalił”.
– Informowania o pułapkach rzeczywistości i edukowania w zakresie kompetencji miękkich oraz świadomości.
– Wymagania dobrego poziomu od mediów.
Z mediami będzie problem, bo żyją z reklam ale ja bym im nie odpuszczała i uświadamiała rolę ich odpowiedzialności w kształtowaniu społeczeństw i wagi przekazywanych treści (odpowiedzialność za to, czy bazują na płyciźnie, powielają stereotypy i szkodliwe wzorce, czy pokazują mądre przekazy i wytyczają pozytywne wzorce).
– Stopniowego otwierania oczu ludziom jak źle ustawiliśmy zasady gospodarki, wiele wartości i jak można zrobić to inaczej: bezpieczniej i zdrowiej dla nas i dla innych form istnienia.
W międzyczasie warto pilnować:
– Stopniowego wprowadzania zmian w systemie edukacji, by nauczyć się twórczo, kreatywnie, samodzielnie (i krytycznie), abstrakcyjnie, logicznie. Uzupełnienie wiedzy z zakresu wymienionego wyżej – w żółtej ramce.
To są podstawy potrzebne do życia, a nie nauka, co 1260 lat temu powiedział jeden Pan drugiemu Panu…. Litości!.
Ważne, by przestać zagracać umysł niepotrzebnymi danymi, a umieć korzystać z narzędzi i materiałów, w razie potrzeby.
Ważne jest porzucenie trendu ujednolicenia i mierzenia wszystkich jedną miarą i mieć szansę na jednostkowość i rozwijanie własnych predyspozycji, zainteresowań i talentów. Odejście od trendu porównań i rywalizacji do trendu współpracy, szacunku i empatii.
Umiejętności cieszenia się z tego, co się ma samemu i z sukcesów innych Osób.
– Wprowadzania zmian w polityce. Tam powinny być osoby kierujące się miłością , przyzwoitością, szlachetnymi i dobrymi ideami do zrealizowania, mające wiedzę, otwartość i posiadające niezbędne cechy: asertywność/niezależność, prawdomówność, umiejętność współpracy, cierpliwość, rozsądek, utemperowane ego, szacunek do wszelkich form istnienia.
W polityce nie może już nigdy być kłamstwa, precyzyjna do granic pedanterii mowa powinna być podstawą (bez uogólnień, generalizacji wszelkich niuansów wprowadzających błędy poznawcze).
Należy bezwzględnie odrzucić fałsz dyplomacji, niepotrzebne strategie i gierki i przestać nazywać Ludzi na stanowiskach służbowych władzą/rządem.
Nie należy się w żadnym przypadku godzić na stan obecny – taki, jak na dzień 2020-04-14! To jedna z podstaw.
Cóż.
Nasi Przodkowie również latami powielali błędy wcześniejszych Przodków, jednak Oni już często nie żyją i nie ma co ich obwiniać.
To nasza rola, by zatrzymać zaklęty krąg pomylenia i dojrzeć mentalnie.
Za naszych czasów, nasze pokolenie – to chowane swobodnie, w kontakcie z Naturą – nagle weszło w konsumpcjonizm w sposób tak obłąkany, że dosłownie zalaliśmy Planetę absurdem, pomyleniem i szkodliwością. Za intensywnie, za inwazyjnie, zbyt szkodliwie.
Zapatrzeni w wymyślone kreacje, roszczeniowi, zadufani w sobie, nie dostrzegający rzeczywistości, prostoty, oczywistości, piękna.
Nie czujący wdzięczności i zachwytu za życie, doświadczanie i bycie, tylko ciągle niezaspokojeni, głodni nowych zdobyczy i budujący na tej podstawie chwilowe dowartościowanie.
Jak słusznie się mawia – mamy dług wobec naszych Dzieci, a nie powinniśmy zostawiać Im długów (choć i tak przez Naszą bezmyślność cierpią), dodatkowo nie tylko Człowiek się liczy – mamy też dług i zobowiązania wobec innych form Istnienia na tej Planecie oraz samej Planety i innych sił Wszechświata – zatem musimy wziąć na garba to, co bierzemy obecnie.
Musimy po sobie posprzątać.
Przede wszystkim w nas samych (pozbyć się nadęcia, rozbuchanego ego, chorych żądz, iluzji, fałszu, nieprzyzwoitości, krzywdzących zachowań).
Teraz – mamy moment wymuszonego hamowania.
Ważne, by mądrze wysterować hamowaniem i mądrze ruszyć.
Kierować na dobre tory. Na starych na pewno nasz pojazd się wykolei….
Zdrowia Wszystkim oraz wewnętrznego spokoju i radości.
Miłości i zaufania.
Do siebie – również.
Pozdrawiam.
Obserwatorka: Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Nie wracajmy do błędów! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Transport jest źródłem zanieczyszczeń! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Na zdjeciu: udział różnych sektorów emisyjnej działalności Człowieka w produkcji zanieczyszczeń tlenków azotu.
Bardzo wiele Osób wypiera wpływ zanieczyszczeń z samochodów na jakość powietrza.
Uważają go za nie istotny….
Mówią, że np. w Krakowie jest SMOG, podczas gdy teraz – w czasie ilozlacji związanej z wirusem – transport zmalał.
Aby był SMOG muszą być: odpowiednia ilość zanieczyszczeń, odpowiednie warunki pogodowe. Wpływ ma też ukształtowanie terenu.
Zatem w przypadku Krakowa – ma znaczenie duża ilość kopciuchów (małych pieców) i ukształtwoanie terenu, które sprzyja zatrzymaniu zanieczyszczeń. SMOG może zaistnieć nawet, gdyby żaden samochód nie jeździł!
Jednak, gdy samochody są, SMOG jest rażąco większy!
SMOG mógłby zaistnieć także w miejscach, gdzie kopciuchów nie ma, a jest duży ruch i odpowiednie warunki na to!
SMOG (czyli zatrzymanie się zanieczyszczeń w powietrzu) – to co innego niż zanieczyszczenia powietrza, które są ciągłym, ogromnym problemem!
Jest bardziej dokuczliwy, ale poprzez to widoczny.
Zanieczyszcznie powietrza to cisi zabójcy, traktowani przez wielu z ignorancją i nieświaodmością – jako “normalne tło”.
Szkodliwość jednak nie jest dobrą sprawą i nie warto by była traktowana jako “normalność”!
Zanieczyszczenia powietrza to CAŁOŚĆ i składają się na nie różne składowe. Nie można traktowac tego wybiórczo!
W wielu przypadkach transport ma bardzo duży udział w ich produkcji i rozporzestrzenianiu.
Rozmawiałam ostatnio z Ludźmi na grupie dla Specjalistów OCHRONY Środowiska….
Spotkałam i tam odrzucenie faktu wpływu transportu na jakość powietrza i określanie go jako “nieznaczącego”. :O ….
Drodzy!
W zależności od rodzaju zanieczyszczenia transport drogowy ma znaczacy lub mniej znaczący udział w skali danego zanieczyszczenia, ale globalnie MA ZNACZĄCY WKŁAD!
Kropka.
Toż to energetyczne spalanie paliw w milionach silników
TO W SPOSÓB OCZYWISTY MUSI MIEĆ ZNACZENIE (jest do bólu logiczne), zatem nie warto tego wypierać.
PS: W Warszawie czuć różnicę! Jest znacznie i odczuwalnie czyściej, gdy transport zmalał.
Można pooddychać.
Tu transport (inaczej niż w przypadku Krakowa) ma większy udział w skali roku, niż sezon grzewczy i spalanie w piecach.
Źródło grafiki i innych wykresów (warto zerknąć, by odtąd już wiedzieć): Inwentaryzacja emisji w Polsce robiona przez moich Przyjaciół (których pozdrawiam!) w KOBiZE IOŚ-PiB:
https://www.kobize.pl/uploads/materialy/materialy_do_pobrania/krajowa_inwentaryzacja_emisji/Bilans_emisji_za_2017.pdf
Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Transport jest źródłem zanieczyszczeń! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Fake news – w skrócie pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Ciężko się nieraz połapać, które są które – na taką skalę są rozsiewane różne treści.
Wsród nich – masy błędów, fałszu, które powodują i utrwalają błędy i fałsz.
I nieświadomie i świadomie.
Poprzez niewiedzę, nieświadomość i bezmyślność oraz w celach siania chaosu i manipulacji.
Uważność, czujność, dystans, spokój, samodzielne myślenie.
I pozbywanie się tego zjawiska poprzez przewartościowanie i zrozumienie.
I zabawa.
Artykuł Fake news – w skrócie pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Przewartościowanie wśród Ludzi :) pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Światowa gospodarka jest zadłużona na ok 246 bln dolarów (tj. ponad 300% światowego PKB – czyli innymi słowy; jesteśmy zadłużeni 3 razy bardziej niż wartość całej naszej globalnej gospodarki).
Pytanie – u Kogo się zadłużyliśmy?
U Marsjan? Czy u Istot z innej Galaktyki?
Sami u Siebie? A może u Ziemi?
Kto tym tak bezmyślnie kieruje? – pytam.
Teraz Planeta się czyści (konsupcjonizm zwolnił, produkcja zanieczyszczeń – również), gospodarka wysiada, a dług rośnie?
Zaskoczeni?
Mamy “przygotowanie” by ze sobą walczyć, zabijać, zbijać rakiety, celować nimi w siebie, psuć, niszczyć, manipulować, obracać sztucznymi tworami, produkować puste zanieczyszczenia dla samego napędzania i utrzymania sztucznych tworów, grać niepotrzebne role, tłumić w sobie potencjał, uczyć się bierności i ignorancji.
Nie mamy natomiast przygotwania by bez bólu i szkody ogarnąć jedną z bardziej podstawowych i oczywistych sytuacji.
Droga Ziemio, szanowni Kosmici, wszelkie formy Istnienia.
W związku z zaistniałą wśród gatunku Człowiek sytuacją związana z koronawirusem i totalnym nieprzygotowaniem do takiego przypadku, my – Ludzie z Ziemi, zwracamy się do Was z wielką prośbą o anulowanie kosmicznego, ziemskiego długu.
Jednocześnie informujemy, że jestesmy świadomi lekcji jaką dostajemy, która pokazuje czarno na białym, że globalnie-jednostkowo i w większości systemowo:
– mamy niewłaściwie ustawione priotytety,
– nie zauważamy wielu błędów, ignorujemy sygnały, nie uczymy się dostatecznie w zakresie realizowania korzystnych działań i wyciągania nauk,
– bierzemy udział w owczym pędzie i pędzimy w stronę przepaści,
– karmimy się w ogromnym zakresie iluzją, strachem, przemocą, walkami, przepychankami, manipulacjami, ignorancją, nienawiścią, nieszczerością, niezrozumieniem,
– jesteśmy nieprzygotowani i mocno bezradni w zakresie podstaw.
W zamian obiecujemy:
– przewartościowanie priorytetów w zakresie Istnienia (szacunek dla każdej formy Istnienia),
– dbanie o Ziemię, dbanie o każdą formę Istnienia,
– edukację i wsparcie dla Ludzi, które pomogą uwolnić się od szkodliwych wzorców i nawyków,
– zwolnienie, utemperowanie – aż do zniwelowania naszych toksycznych działań,
– kreowanie przyjaznej, bezpiecznej, wspierającej Przestrzeni Istnienia i wzięcie odpowiedzialności za to (rola opiekuna i ochrony),
– uporządkowanie w nas w zakresie emocji, uczuć, relacji, priorytetów i wiedzy, które pomagą w samoregulacji, samopoznaniu i samokontroli, tak, by nie krzywdzić dłużej siebie i otoczenia, ze szczególnym uwzględnieniem dążenia do miłości (tej obejmującej wszystko, pełnej dobrych energii, wdzięczności i wzruszeń i spokoju), uważności, czujności, wrażliwości, świadomości, pojednania i zrozumienia.
Jednocześnie przepraszamy za dotychczasowe krzywdy i szkody i prosimy o wsparcie i szansę na zmianę.
Gotowi, bo wysyłamy?
PS: Dobrze “przewalutować” sie globalnie.
Z kasy na Istnienie.
Artykuł Przewartościowanie wśród Ludzi :) pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł ATOM pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Niestety w kulturze strachu i fałszywych informacji – ginie.
Ginie SZANSA NA ZDROWIE….
PS: mało kto wie, jak mocno radioaktywne są popioły ze spalania węgla, których są POTĘŻNE ilości i zajmują wielkie przestrzenie !!!!
Są zużywane m.in. do cementu.
Źródło grafiki: HERZYK – https://www.facebook.com/herzykaleksandra/photos/a.436710786363812/2566972813337588/?type=3&theater;
Udostępnione za zgodą Autorki!
Artykuł ATOM pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł System wyborczy – do zmiany pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Można by się zrzeszać dalej w grupy, by startować razem i tworzyć listę ale oddane na Jednostki głosy – dobrze jakby były liczone w mniejszym przełożeniu na wynik partii.
Zdecydowanie mniejszym!
Np.: 90:10 (albo i 95:5)
Po wejściu – Jednostki powinny być niezależne, nie powinna obowiązywać Ich później żadna dyscyplina, tj. “głosowanie zgodne z partyjną instrukcją” i nie powinny się temu poddawać.
Swoją drogą – takie Jednostki chciałabym widzieć, które się nie poddają takim “wymogom” i mają twardy kręgosłup moralny.
Głosowanie na więcej niż jedną Osobę.
Możliwe np.: trzy (z zaznaczeniem ilości Osób jaką się wybiera na listach wyborczych, by nie było ściemy – i głos ważny, gdy się zgadza)
Osoby – niekoniecznie z jednej listy.
Tak byłoby dla mnie optymalnie….
I rozbiłoby się to partyjniactwo zatęchłe….
Miłego.
Artykuł System wyborczy – do zmiany pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Czyste powietrze ma znaczenie! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego trwały nawyk.
Oszczędzimy m.in. Nasze Płuca (czyli Nasze Organizmy, bo stanowimy całość).
PS: Teraz – jeśli trzeba gdzieś jechać – lepiej samochodem, bo trwa izolacja.
Po opanowaniu epidemii – lepiej komunikacją miejską – i warto w to inwestować (nie tylko finanse).
Również zdalna praca powinna częściowo odciążać sprawę i pomóc Ludziom w mądrzejszej egzystencji.
Czy każdy Pracownik na pewno MUSI być 5 razy w tygodniu w firmie?
W ogromnej skali:
– NIE.
I nie warto w tym trwać, bo się i nie sprawdza (przynosi szkody globalne) i w dodatku nie ma takiej potrzeby!
Artykuł Czyste powietrze ma znaczenie! pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Lęk i strach u Dzieci – jak wspierać? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Strach i lęk to emocje/uczucia/stany, które w zasadzie ze stu procentową pewnością pojawią się u Dzieci.
Ich natężenie może być różne. Przezywanie strachu jest częścią naszej obecnej natury.
Strach informuje nas o zagrożeniu i pozwala podjąć dość instynktowne decyzje.
Jednak nieadekwatnie długie, intensywne lub po prostu przewlekłe trwanie w strachu ma działanie destrukcyjne i powoduje przewlekły stres organizmu.
Fizjologicznie: stres jest związany w organizmie z trybem “walcz lub uciekaj”, który powoduje w organizmie stan podwyższonej gotowości.
W ramach tego stanu odcinane są w organizmie wszelkie zbędne na dany moment funkcje, następuje m.in.: odcięcie lub ograniczenie działania układu trawiennego w celu oszczędzania energii, zatrzymanie możliwości swobodnego przepływu substancji odżywczych na poziomie komórkowym (odżywianie komórek oraz możliwość pozbycia się z nich zbędnych produktów przemiany materii), odcięcie logicznego myślenia (ominięcie płatów czołowych w działaniu mózgu) oraz odcinanie układu odpornościowego.
Patrząc na te elementy trudno się dziwić, że trwanie w stresie (a trwanie w lęku generuje stres na poziomie organicznym) skutkować może chorobami całego układu.
Warto wiedzieć, że nasz organizm uczy się reagowania na pewne sytuacje i gdy raz przeżyje sytuację, na którą nauczy się odpowiedniej reakcji (np. ssanie w żołądku, niepokój) – na wszelkie inne sytuacje, które”rozpozna” jako podobne – będzie reagował podobnie.
Ponieważ w emocjach rozróżnienia na czas przeszły, teraźniejszy i przyszły – dla organizmu nie jest istotne, że coś miało miejsce dawno temu lub czy boimy się o coś co może nastąpić. Reakcja dzieje się zawsze TERAZ. Bodziec – reakcja, bodziec- reakcja.
Według znanej organizmowi, zapisanej ścieżki.
Martwienie się na zapas nie ma sensu. Mark Twain powiedział: “Przeżyłem w swoim życiu mnóstwo strasznych rzeczy. Na szczęście większość z nich nigdy się nie wydarzyła “.
Czy wiesz ile godzin naszego życia i ile energii tracimy na lęki/strachy/martwienie się o coś, co nigdy nie nastąpi? Wiele.
To nic innego jak strata naszego potencjału, który możemy wykorzystać inaczej.
Przez mechanizm kodowania reakcji – te same zachowania (schematy reakcji) prześladują nas nieraz przez dziesiątki lat.
Aby móc pozbyć się zapisanego wzorca (który działa na poziomie energetycznym/elektrycznym/chemicznym/mechanicznym/biologicznym/itd…) trzeba wykasować stary wzorzec i zapisać go nowym, a w tym z pomocą przyjdzie nam m.in. relaksacja, wizualizacja, intencja i bioenergoterapia (polecam lekturę Kodów uzdrawiania – Aleksandra Loyda i Bena Johnsona, gdzie temat jest prosto ujęty).
Zatem wiemy już, że trwanie w stanie stresu (a lęk jest jednym z głównych generatorów stresu) zakłóca pracę organizmu, co może powodować w konsekwencji choroby całego układu i gdy Dziecko zaczyna bać się przewlekle, często lub bardzo intensywnie – jego organizm jest narażony na konsekwencje na całym poziomie: mentalnym, cielesnym/organicznym oraz na poziomie nieadekwatnych zachowań.
JAK ZATEM POMAGAĆ DZIECKU W MIERZENIU SIĘ Z DESTRUKCYJNYM DLA NIEGO STRACHEM?
Dokształć się.
Nie pomożesz Dziecku jeśli sam nie nabędziesz wiedzy w tym zakresie i nie rozpoznasz prawidłowo przyczyn strachu oraz ich nie zniwelujesz.
Warto wiedzieć o:
* istnieniu strachu jako o normalnym odczuciu informującym o zagrożeniu,
* działaniu organizmu w momencie strachu,
* tym, czego się boimy? (Ludzie, relacje, sytuacje które kojarzą nam się ze strachem, wymyślone postacie),
* mechanizmach działania paniki,
* niekorzystnych skutkach nieadekwatnego strachu lub przewlekłego w nim trwania,
* straszeniu Ludzi wymyślonymi postaciami i sytuacjami w filmach, bajkach, grach.
(kult strachu i jego szkodliwe strony – to my Dorośli robimy Dzieciom krzywdę poprzez powielanie “straszenia”)
* działaniu umysłu, który wymyśla i generuje strachy, jeśli nie ma odpowiedniej wiedzy i świadomości.
* mechanizmach i narzędziach radzenia sobie ze strachem (wiedza, trzeźwa ocena, rozmowa, oswajanie, prawo wyboru, świadomość, oddychanie, medytacje, afirmacje, wizualizacje, modlitwa, bioenergoterapia – wykonywana samodzielnie w celu przeprogramowania swoich nawyków),
Rozmawiaj z Dzieckiem o strachu, lęku.
Niezwykle istotne jest, by dać Dzieciom wiedzę w zakresie, jak w punkcie powyżej.
Unikaj straszenia!
Dzieci nie warto straszyć. Warto aby znały zasady bezpieczeństwa, ale generowanie strachów, opowiadanie o złym świecie i złych Ludziach Dzieciom nie służy. To nie na ich umysł i możliwości odpowiedniego przyswojenia. Np. częste głośne rozmowy o tym, jak jest niebezpiecznie, jaki świat jest drapieżny nie generują bezpiecznej przestrzeni.
Częste krzyki (pozostające bez rozmów o nich – tym bardziej!), niepewna sytuacja – również.
Tak samo niekorzystnie działa oglądanie filmów w których jest przemoc, horrorów, bajek z ciągłą (i niepotrzebną) walką dobra ze złem, gier z potworami albo wywołującymi strach sytuacjami.
Pamiętaj też, że Dzieci mogą bać się postaci, których Ty bać się nie będziesz (kto pamięta wilki z Akademii Pana Kleksa?), zatem tu przydatna będzie sztuka obserwacji Dziecka i odpowiedniego czytania z jego zachowania lub szczerej rozmowy.
Nikomu z nas nie służą filmy z przemocą (choć niewiele Osób zdaje sobie z tego sprawę).
Ciągła walka dobra ze złem (zupełnie, jakbyśmy przyczepili to zło do siebie jako stały element i nie mogli się po prostu go pozbyć…). Morderstwa, bicie, gwałty, poniżanie, podstęp, kłamstwa, stresy,….
Niekorzystne programowanie.
W przypadku stresu wywołanego przewlekłym lub nieadekwatnie dużym strachem – warto zminimalizować lub odciąć źródła, które lęki i niepokoje generują ….
Obudź samoświadomość.
Samoświadomość to bardzo szerokie pojęcie, jednak w tym kontekście chcę zwrócić uwagę na obserwowanie ciągów przyczynowo-skutkowych i świadome reagowanie na nie za pomocą prawa wyboru oraz pracy przy zmiany nawyków organizmu (zapisanych kodów).
Warto, by Dziecko wiedziało, czego się boi, umiało rozpoznać i nazwać w sobie strach, gdy się pojawia, rozumiało, jak duży wpływ ma każdy z nas na swoje samopoczucie i jak można na nie wpływać, a w dalszym etapie, by umiało decydować świadomie, co ogląda i jeśli czuje strach – warto by umiało np.: wyłączyć bajkę, film, grę, przestać czytać książkę, jeśli czuje, że coś je niepokoi i nie chce takich doznań.
To długa, ale ważna nauka świadomego wybierania tego, co nam służy, a odrzucania tego , co nam szkodzi.
Bardzo niestety pominięta i zaniedbana przez Ludzi….
Warto Dziecko nauczyć rozpoznawania emocji/uczuć/stanów w jakich bywa. Nauczyć je rozpoznawać i nazywać oraz bezpiecznie wyrażać.
Nauczyć rozpoznawać ich źródła. Dziecko może bać się w konkretnej relacji rówieśniczej, w relacji z dorosłym, strachów z filmu lub gry albo cienia w przedpokoju. Każda z tych sytuacji jest nieco inna i wymaga w pewnym zakresie innego działania.
Warto z Dzieckiem porozmawiać, czy lubi się bać? Czy dobrze się czuje, gdy nie może spać w nocy?
Dobrze odpowiadać Dziecku, jak możemy sami decydować o tym, co wybieramy w życiu i jak ważne jest poznanie siebie, działania naszego organizmu oraz nabycie umiejętności samoregulacji, asertywności, samokontroli i stawiania granic.
Nazwij i rozpoznaj strach. Oswajaj go.
Dopytaj skąd strach pochodzi. Niech Dziecko opisze dokładnie swój lęk. Może to potwór z bajki, może konkretne wspomnienie.
Może Dziecko boi się klasówek z konkretnego przedmiotu albo czuje niepokój bo spotkało się z przemocą rówieśniczą lub boi się nietrzeźwego opiekuna?
Zdemaskowany, poznany i nazwany “przeciwnik” przestaje być utajniony i traci na mocy. Nazwanie problemu i dostrzeżenie źródła (źródeł) – to pierwszy krok do działania naprawczego.
Warto go opisać, nawet można się z nim zmierzyć, mówiąc: “widzę Cię pod łóżkiem – nie masz szans, zostajesz wyproszony i nie masz tu wstępu”.
Jeśli strach wynika z relacji z innym Człowiekiem – należy pochylić się nad tematem i zabezpieczyć Dziecko uzbrajając w wiedzę, umiejętności, narzędzia lub odcinając źródło toksyki.
Opowiedz o własnym lęku
Opowiedz o własnych doświadczeniach. To dużo daje i pokazuje, że niemal każdy Człowiek (którego układ funkcjonuje adekwatnie do stanu “zdrowego” w obecnym momencie ewolucji ludzkiej) się czasem bał lub boi.
Historią, którą ja mocno pamiętam w związku z bezsensownym strachem – jest historia związana z filmem: “Obcy- decydujące starcie”.
Jak wszedł do kin – chciałam go obejrzeć, jednak byłam za młoda, by wejść na niego do kina.
W końcu obejrzałam go i… to był mój wielki błąd. Kolejne 6 lat bałam się jeździć windami i odczuwałam ogromny strach wywołany zapamiętanymi obrazami w wielu innych sytuacjach.
To 6 lat życia zmarnowanych na bezsensowny strach!
Również opowieści Kolegów i Koleżanek z klasy o pewnych niestworzonych (lecz wymyślonych) historiach napawały mnie strachem.
Nauczyłam się wybierać filmy i treści, którymi chcę się karmić i jak czuję, że coś mnie niepokoi, a nie chcę czuć niepokoju – przerywam oglądanie, rezygnuję, zmieniam obiekt zainteresowania.
Pokaż Dziecku, że mogą wybierać to, co oglądają, czego słuchają i na co kierują uwagę. Ster mają w rękach.
Zostawiaj światło, jeśli potrzeba.
Nie chodzi o to by strugać bohatera i na siłę “pokonać” strach, na którego pokonanie w danym momencie Dziecko nie jest gotowe. To może przynieść niekorzystne skutki.
Spanie przy świetle nie jest zdrowe ani korzystne dla nocnej regeneracji organizmu (warto to wiedzieć i Dziecku również przekazać tę wiedzę, by Dziecko wiedziało dlaczego warto iść w kierunku spania bez oświetlenia), ale jest zdrowsze niż pozostanie z poczuciem odrzucenia, zignorowania prośby, nieuzyskania pomocy od Dorosłego.
W przypadku silnego lęku związanego z “demonami ciemności” – warto zakupić lampki nocne z lekkim światłem i zostawiać je tak długo, aż Dziecko będzie gotowe, niż na siłę zmuszać Dziecko do mierzenia się z ciemnością, której w danym momencie się boi. I rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Być, wspierać i stopniowo oswajać z ciemnością.
Szanuj i akceptuj lęk Dziecka – nie odrzucaj, nie neguj i nie prześmiewaj!
Niewiele działa gorzej na młodego Człowieka niż poczucie osamotnienia, braku wsparcia i odrzucenia w momentach, w których potrzebuje poczuć wsparcie, zrozumienie i akceptację….
Tekst w stylu: “nie ma się czego bać” jest komunikatem, ze to czego Dziecko się boi jest mało ważne. To nie daje otuchy ani pomocy, bo bać się można dosłownie wszystkiego (i to my Dorośli częstujemy Dzieci lękami). Poza tym Dziecko się już BOI, zatem mówienie,że nie ma się czego bać – jest bez sensu.
Jak nie ma, skoro jest i się boję?
Podobnie działa umniejszanie: “e tam- przecież ta postać wcale nie jest straszna”. Dla Ciebie – nie, dla Dziecka – tak.
Można zapytać: czego się boisz w związku z tą postacią? – i poszukać wspólnego sposobu na poradzenie sobie z tym strachem.
Wyśmiewanie – wiadomo. Nigdy dobre nie było….
Trenuj z Dzieckiem asertywność, techniki samopoznania i samoregulacji, samoobronę,
Naucz Dziecko asertywności, dystansu, krytycznego (ale nie zbytnio) podejścia.
Trenuj z nim różne scenki sytuacyjne, w których może zadbać o swój komfort.
Nie każde Dziecko lubi i potrzebuje tego samego ale pewne informacje i umiejętności z zakresu samoobrony (psychologiczne i fizyczne) przydadzą się każdemu i zwiększają komfort i poczucie bezpieczeństwa.
Jeśli sam nie możesz tego robić – postaraj się zapewnić Dziecku możliwość takiej nauki.
Bardzo ważne są techniki pomagające w poznaniu siebie, samoregulacji i samoprogramowaniu, takie jak: medytacje/wyciszanie/relaksacja, afirmacje, wizualizacje, modlitwy/prośby/intencje (świadomość, że jesteśmy częścią większej całości).
Ogromnie szkodliwa jest obecna sytuacja, w której te aspekty wraz z asertywnością, komunikacją, empatią i innymi podstawowymi sprawami – nie są podstawowymi elementami funkcjonowania społeczeństw i nie są ogólnodostępne, popularne i nauczane także w szkołach państwowych jako fundamenty istnienia.
W obecnej sytuacji – warto samemu uzupełnić tę wiedzę.
Dbaj o bezpieczną przestrzeń.
Zapewniaj Dziecka o tym, że jest bezpieczne i twórz taką przestrzeń wokół siebie i niego.
Jeśli w domu jest w danym momencie trudna sytuacja (rozwód, trudna choroba, śmierć, nałogi, przemoc) – trudno wymagać, by Dziecko było spokojne, jednak można zrobić wiele, by złagodzić toksyczne skutki tej sytuacji.
Oczywiście są sytuacje losowe, które po prostu trzeba przejść i niektóre momenty po prostu przeżyć (i dać sobie czas na przeżycie), jednak źródła stresu typu przemoc, destrukcyjne nałogi – warto odcinać natychmiast.
Twórz spokój. Oddychaj, spaceruj, medytuj, trenuj. Razem z Dzieckiem.
Działaj cierpliwie.
W zależności od sytuacji: przyczyn strachów/lęków , przebiegu, ilości nawyków wyrobionych w związku z tymi aspektami, jednostkowych potrzeb – opanowanie nieadekwatnego strachu będzie potrzebowało rożnego czasu i różnych działań.
Jak zamieszka w nas jakiś mechanizm – nie pozbywamy się go zwykle z dnia na dzień (choć są techniki przeprogramowania, które w poszczególnych przepadkach mogą tak zadziałać – jednak zwykle to dłuższy proces).
Zatem nie oczekuj cudów, tylko cierpliwie przechodź obok Dziecka i wraz z Nim cały proces przemiany.
Bez poddawania się, uczuć zawodu lub niechęci.
Wyobraź sobie cel, w którym Dziecko jest spokojne, radosne, opanowane, szczęśliwe i coraz lepiej radzi sobie w sytuacjach stresowych. Pamiętaj to wyobrażenie. Bądź elastyczny w działaniach.
Jeśli zamknięte są drzwi – wejdź oknem…
Gdy w danej chwili trzeba być bardziej z boku – bądź bardziej z boku, jeśli bliżej – bądź bliżej.
Bliżej lub dalej, ale bądź.
Zadbaj o Siebie!
Mowa jest o Dziecku, więc daję ten punkt na końcu, jednak sprawa Twoich lęków i stresu jest tu równorzędna i równoległa i musi iść razem.
Jeśli chcesz Komuś pomóc – musisz sam mieć umiejętności, którymi chcesz się dzielić. Nie tylko teoria, ale też praktyka.
Dziecko patrzy nie tylko na słowa, ale też (przede wszystkim) na postawy i czyny.
Pracuj ze swoimi lękami, strachami, demonami i nie pozwalaj, by Twój organizm był w stanie stresu.
Dziel się zdrowiem.
Zdrówka i pozdrowienia.
Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Lęk i strach u Dzieci – jak wspierać? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł 8 marca 2020. DZIEŃ KOBIET. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Jednak z okazji dzisiejszego Dnia Kobiet i chwilowej przekory wobec absurdu życzę Nam rozwijania “kobiecych cech” takich jak: odwaga, siła, asertywność, sprawność fizyczna, ofensywność, stabilne poczucie wartości (niezależne od tego, czy pasujesz do promowanego jako wzorzec wyglądu schematu, czy nie (to bzdura!) i niezależne od ocen innych) “niegrzeczność” (w opozycji do uległości, wstydu i bierności – nie mylić z chamstwem), niezależność, wytrwałość, mądrość, pewność siebie oraz zrozumienie, że jedyna rola jaką dobrze odegrać – to bycie świadomym, wolnym (także od pułapek kulturowo-społecznych i powielania szkodliwych nawyków), dobrym, niekrzywdzącym, stabilnym, kochającym Sobą.
Chciałabym też, by Nasze ciała nie były oceniane według chorych, wymyślonych “norm”, nie były postrzegane głównie i natrętnie w kategoriach seksualnych, nie były towarem marketingowym podawanym w schematyczny sposób i nie były z taką intencją wystawiane.
To trudny impas, by to przerwać po tylu latach ustawiania świata w takim kierunku postrzegania…
Niech nasze ciała będą wolne. Zwyczajne. Normalne. Swobodne.
Niech znikną podwójne standardy co do ocen piersi.
Niech Kobieta może swobodnie, bez skrępowania i bez narażenia na oceny i chore zainteresowanie chodzić bez biustonosza, jeśli ma ochotę.
Niech sutki Kobiet nie będą groteskowo zasłaniane podczas gdy męskie nie są, jakby ten element u jednych i drugich był inną częścią ciała….
Niech zniknie chora seksualizacja!
Zatem odwagi i chęci do bycia SOBĄ!
Wtedy presję kulturowo-społeczną ze strony Ludzi i narzucone w jej ramach wzorce, schematy i wytyczne można wrzucić do kosza lub brać z nich tyle ile się chce (pod warunkiem, że to nie krzywdzi!), ale bez myślenia o nich jako o wzorcach.
A w tym wszystkim życzę Nam też dużo radości, zabawy, relaksu, przyjemności, spokoju i dziecięcej spontaniczności!
I ZDRÓWKA.
Artykuł 8 marca 2020. DZIEŃ KOBIET. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Pożary w Australii, ginące Zwierzęta i działanie Człowieka pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Pisząc ten wpis chciałabym zaprosić Każdego do głębszej refleksji i dotarcia do wspólnego mianownika i zrozumienia.
Obecnie niestety w świecie dominuje w tym temacie miażdżąca przewaga wybiórczego podejścia, wypierania, segregacji i ignorancji.
Patrząc na działanie umysłu (kodowanie, nawyki i inne aspekty /również psychologiczne/) – jest masa mechanizmów (między innymi mechanizmy automatyzacji), które tak działają, że organizm wielu Osób reaguje na to samo zjawisko inaczej – w zależności od tego, jak je przyjął i jak je interpretuje.
Jednak w istocie to ciągle TO SAMO ZJAWISKO
Śmierć Istot.
Tylko: jeden przypadek śmierci Zwierząt wynika mniej z naszego wyboru – a w związku z nim masowo leją się żale,
a drugi wynika całkowicie z naszego wyboru i jest związany z życiem w koszmarnym cierpieniu i konsekwencjami dla całego ziemskiego organizmu – a tu (o ironio!) króluje zmowa milczenia, wypieranie i ignorancja….
Oczywiście z dwojga złego LEPIEJ, że odruchy współczucia i empatii pojawiają się choć w jednym przypadku, ale nadal racjonalnie, mądrze, zdrowo i świadomie jest widzieć sprawy nie wybiórczo, a całościowo i szeroko.
I uwaga
Na ocieplenie klimatu BARDZO DUŻY wpływ mają także hodowle zwierząt, pochłaniające gigantyczne powierzchnie jakie trzeba zagospodarować na rośliny stanowiące pokarm dla zwierząt hodowlanych i powierzchnie na same takie hodowle (związane także z wycinką lasów i degradacją gleb).
Do tego dochodzi wielka emisja zanieczyszczeń z hodowli, transportu, przetwarzania, punktów sprzedaży, itd…
Emisja gazów cieplarnianych z hodowli zwierząt jest GIGANTYCZNA – stanowi ok. 18 % wkładu z działalności Człowieka (m.in. metan, dwutlenek węgla, inne)
Sporo zła powielamy i sporo niepotrzebnego syfu produkujemy… bezmyślnie.
Posłuchajcie Ludzie….
To od małych wyborów, gestów i działań się zaczyna droga ku zmianom, ku wyzwoleniu i ku Miłości.
Dalej… są dary, cuda, jedność i magia (choć tak na prawdę to zwyczajne działanie Wszechświata, tylko słabo zauważane, bo Człowiek zamiast na uwalnianiu, czuciu, połączeniu i doznawaniu, rozwoju, przeprogramowaniu i wykorzystaniu potencjału istnienia – skupia się na wszystkim, co go od tego odwodzi i powszechnie żyje w iluzji).
Człowiek NIE jest mięsożercą – a w zasadzie zwierzętożercą. Tu nie ma znaku równości, tylko bezmyślne powielanie wzorca myślowego, który stanowi “wygodne usprawiedliwienie” do czynienia zła i dokopywania Zwierzętom, tej Planecie i samemu Sobie….
Człowiek DOBRZE JAKBY BYŁ Istotą świadomą, wymagającą od siebie, zdrową, kontrolującą siebie, samoregulującą siebie, wspierającą, kochającą, mądrą, wrażliwą, połączoną ze Wszystkim Co Jest w sposób magicznie-piękny i dobry.
Przy takim działaniu otwierają się takie przestrzenie i zjawiska, o których się nawet nam nie śni, bo ich nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
Część z tego można poznać już Tu i Teraz (sprawdzone!), jak się wybierze odpowiedni kierunek.
PS: Oj, moglibyśmy (i możemy) wiele, gdybyśmy masowo ogarnęli podstawy…
STOP bezmyślności, lunatyzmowi, ignorancji i nieświadomości.
Bo serio… Przez nie giniemy…
Link do artykułu, który mnie ponownie w tym temacie zainspirował i źródło wycinka graficznego: https://noizz.pl/…/w-australii-ginie-480-milionow-z…/hxljfts
***
Ewa Michalik-Kardaś
Artykuł Pożary w Australii, ginące Zwierzęta i działanie Człowieka pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Fajerwerki vs. wspólny śpiew pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>
Stojąc na balkonie w Nowym Roku o godzinie 0:00, miałam przemyślenie, że zamiast oglądać fajerwerki i słuchać odgłosów wojennych (przepuszczanie kasy, produkowanie śmieci oraz straszenie istot wrażliwych na te dźwięki) – wolałabym żeby Ludzie wyszli na balkony, widzieli Siebie nawzajem i razem zaśpiewali jakąś piosenkę….
O Miłości…
Artykuł Fajerwerki vs. wspólny śpiew pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>