Artykuł Czas na edukację… pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Czemu Ludzie tak często nie mogą być po prostu Sobą z całą gamą uczuć i stanów w jakich się znajdują (i oczywistą umiejętnością przyjmowania ich, przeżywania i obserwowania), z całą gamą emocji uzewnętrznianych i wyładowywanych w bezpieczny sposób, z mocnym i osadzonym w sobie poczuciem wartości, z asertywną postawą i zrozumieniem jej u siebie i drugiej Osoby (bez obrazy gdy się słyszy odmowę lub krytykę!) – tylko udają, grają role i przyjmują te iluzoryczne i często szkodliwe konwenanse??? Czemu Ludzie tak często nie mają zdrowego kontaktu z własną cielesnością i nie traktują jej priorytetowo i normalnie, bez skrępowania i z miłością i pełnym zainteresowaniem i zaangażowaniem, z umiejętnością słuchania tego, co się w ciele dzieje i jakie sygnały wysyła i świadomością ruchu, postawy, potrzeb i granic?
Czemu Ludzie masowo mają tak kiepski kontakt z własną seksualnością (ciągłe skrajności wrzucania jej na piedestał albo wulgarne, prymitywne i płytkie jej przedstawianie i odczłowieczanie Człowieka albo jej marginalizowanie i pielęgnowania kultu wstydu a zarazem odgrywania roli pseudo seksowności albo roli agresywnego zdobywcy w zależności od płci)? Czemu seksualność ciągle nie jest poznana, oswojona i traktowana zwyczajnie jak jedna z wielu sfer istnienia? :/
Czemu ciągle jest globalnie tak kiepski kontakt z tym co wewnątrz i z tym co na zewnątrz i tak niewielka umiejętność dostrzegania potęgi Istnienia i jego piękna?
Czemu ciągle – po tylu latach istnienia naszego gatunku – tak marna jest świadomość powiązań jakie istnieją pomiędzy tym Kim Jesteśmy, a resztą Wszechświata – tzn. także kreowaniem Rzeczywistości? :O
Brakuje wiedzy i zrozumienia podstaw egzystencjalnych, a zamiast tego panuje globalna fiksacja na iluzji, odgrywaniu ról i udawaniu.
To tak jakby pływać po powierzchni Oceanu, pod którą jest się piękna i zapierająca dech przestrzeń, kosmiczne widoki, głębia i nigdy nie zanurzyć głowy….
Szkoda tak przeżyć Życie, Ludzie.
Czas na wiedzę i świadomość. Czas zajrzeć pod powierzchnię.
Czas na rozwój. <3
Czas na EDUKACJĘ.
Zdjęcie: HUBBLE
Artykuł Czas na edukację… pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Kobiecość i męskość – polemika z podziałem świata na dwie sfery pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Podzielono świat Ludzi na części – dwie niezazębiające się sfery.
Do jednego wora wrzucono jedną część świata Ludzi, do drugiego – drugą.
Podzielono świat Ludzi na dwie oddzielne sfery zainteresowań, pasji oraz na oddzielne cechy osobowości.
Jedną sferę nazwano – “męską”, drugą – “żeńską”.
Oddzielne przestrzenie, traktowane na zasadzie przeciwieństw, którymi w istocie nie są….
Zasada typu: z penisami – na prawo, z waginami – na lewo….
Tymczasem cała sfera cech osobowości, pasji i ogólnie istnienia – jest wspólna.
Każdy Człowiek ma w sobie masę cech o różnym natężeniu, zmiennych w czasie i bardziej trwałych.
Niepotrzebne i niewłaściwe jest nadawanie cechom osobowości płci, bo cechy osobowości nie mają płci.
Odwaga jest Odwagą.
Asertywność jest Asertywnością.
Wrażliwość jest Wrażliwością.
Naiwność jest Naiwnością.
Bierność jest Biernością.
Agresja jest Agresją.
Mądrość jest Mądrością.
itd…
Zrozumienie jest Zrozumieniem…
Żadna z tych cech nie jest ani męska, ani żeńska.
Nie jest też niczym więcej, niczym mniej tylko tym czym jest.
Również sfera zainteresowań, pasji jest wspólna.
Sfera istnienia.
Można z niej czerpać do woli.
Tylko Ludzie niepotrzebnie ją ograniczają powielając zastane wzorce, w których przekazywane są wytyczne, jaki Kto być “powinien” w zależności od tego w jakim typie organizmu występuje. Męskim, czy żeńskim.
Masa stereotypów, wytycznych, pułapek, jedynych-słusznych dróg, sposobów postrzegania i zachowań.
Błąd. Pomyłka.
W filmie przeprowadzam polemikę ze stereotypowym sposobem postrzegania płci, opartym na przekazywanych i powielanych schematach, narzuconych i przyjętych wytycznych i trendzie dzielenia sfery na dwie części, z których każda jest przypisana Ludziom w zależności od tego w jakim typie organizmu występują.
Artykuł Kobiecość i męskość – polemika z podziałem świata na dwie sfery pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Tęcza nie obraża pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Ja tego nie czuję ani nie postrzegam jako obrażanie.
Dla mnie to jest też szacunek do Ojczyzny.
I Miłość.
Bo przemawia przez to wrażliwość odnośnie Istnienia.
To tak jakby pójść do Tęczy przy Słońcu i Deszczu i powiedzieć Jej, że obraża swoją obecnością….
>>Zadumała się Tęcza i mówi: – jestem jednak. Jestem zwyczajnym zjawiskiem.
Ani dobrym ani złym.<<
I albo pod wpływem tego zdarzenia dana Osoba zrozumie, albo nie….
Tak mi przyszło go głowy…
Orły nieraz są używane w sytuacjach, w których niedobrze ich używać.
W nienawiści i chęci krzywdzenia.
Nasz hymn też moim zdaniem jest do zmiany. Już szabelką nie ma sensu walczyć.
Raczej sercem/miłością/umysłem/duszą/wrażliwością.
Ja kocham Polskę.
I cały Świat.
I Istnienie.
I bardziej mnie boli agresja, niekontrolowane zachowania i krzywdzenie.
Proszę nie traktować tej grafiki i Orła w barwach Tęczy na niej jakbym chciała obrazić Kogokolwiek.
Nie chcę.
Wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam.
Artykuł Tęcza nie obraża pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Mężczyzna to płeć piękna – czyli czuję po swojemu pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Każda płeć jest piękna!
Każdy Człowiek. Każda Istota.
Cielesność jest zwyczajna. Każda. Każdego.
Tylko nie każdy to rozumie…
Ograniczenia, wytyczne, kodowanie sposobów myślenia i brak rozsądku są niedobre.
I podejście przedmiotowe oraz intencje robienia z kogoś towaru – wspieranie, promowanie i powielanie tego w przestrzeni publicznej jako “wzorzec”.
Płacą za to Wszyscy. Dzieci już od małego się uczą ról i potem adekwatnie do swoich przekonań się zachowują.
Jasne, że gdy wyrobi się w nich przekonanie, że np.: mężczyźni to “łowcy” i to jest ich “natura” i “wartość”, a kobiety to są “obiekty do bzykania”, po które można sobie “sięgać” i w ten sposób traktować – tak właśnie będą do tego podchodzić. I często podchodzą.
Proste jak konstrukcja cepa.
Pewna Pani napisała ostatnio, że tylko jedna płeć jest piękna i dlatego właśnie to ona wszędzie jest pokazywana jako coś “estetycznego”.
Ojjjj. Ludziom nawet sposób myślenia można narzucić tak mocno, że zaczynają zgodnie z nim czuć.
Stąd m.in. bierze się masowa fiksacja na żeńskim ciele.
Popularny objaw i skutek zaprogramowania wypromowanym schematem i jedynymi – słusznymi “ideami”.
To = ładne, tamto = brzydkie. Koduj, zapamiętaj, tak myśl i działaj.
I masa ofiar pompowanego frazesu, że “kobieta to płeć piękna, seksowna i w ogóle och, ach, przypudruj nosek”. Kobiety, Mężczyźni, Ludzie. Młodsi, starsi.
I masy ofiar innych wypromowanych schematów myślowych dotyczących Każdego….
Z zaprogramowanym wzorcem w czym “mają widzieć piękno” i jak mają patrzeć na pewne sprawy – nawet jakby graniczyło to z absurdem i było szkodliwe w skutkach.
Jeśli widzimy piękno jako znak równości z konkretnym obrazem – nie widzimy piękna. Widzimy wprogramowaną zależność. A piękno wiąże się z czuciem. Z chwilą. Z doznaniem zachwytu. Jest poza stałymi zależnościami. Poza “wytycznymi” i “nakazami”.
Piękno to czucie. Czucie doznającego piękna.
Porażające jest to, że masa Ludzi nawet nie zastanawia się, że tego piękna nie ma się w sobie, nie rozumieją, że piękno wynika ze sposobu patrzenia Odbiorcy (!). Ci Ludzie nie zauważają paradoksu, że wypromowano sytuację, w której trzeba spełniać pewne chore kryteria, by się tym pięknem “stać” (przebrać się w schemat) i nie dostrzegają, jaka to jest pułapka i jakie ma skutki.
W oczach otwartego, ciekawego, pełnego ciepła, zrozumienia, miłości Odbiorcy można się przeglądać bez obaw, że nie dostrzeże piękna. I nie trzeba udawać…
Druga strona medalu jest taka, że piękno ma się w Sobie (!) – niezależnie od tego na jakiego Odbiorcę się trafi, choć życzę Światu jak najwięcej takich, o których napisałam chwilę wcześniej.
Skutki: patrzenie na Ludzi przez pryzmat nabytych o nich przekonań, powielanie szkodliwych wzorców myślowych, bezmyślność, brak równowagi, kompleksy, budowanie poczucia wartości na słabych fundamentach, odrzucenie Osób niepasujących do wypromowanego wzorca, niezrozumienie m.in. tego, że cielesność jest zwyczajna i w każdym można widzieć piękno, jak tylko zdejmie się klapki z oczu i zacznie dostrzegać..
Szczęśliwie, miałam szansę w życiu poznać siłę samodzielnego myślenia i oddzielać ziarno od plew. Kierowałam się własnym czuciem.
Dobrze jest myśleć trochę krytycznie, słuchać wnętrza i zadawać pytania.
Nigdy nie czułam “piękna” patrząc na to, co jest promowane jako “piękno” w sferze nagonki na Ludzi. Widziałam w tym dużo krzywdy i zła.
Zła jest intencja robienia z Człowieka przedmiotu i wartościowania Ludzi po tym, czy pasują do wypromowanego (często absurdalnego) wzorca, czy nie.
Przebieranki, fetysze, mody, granie roli, promowanie jednego wzorca “piękna”, brak zróżnicowania, brnięcie w absurd (jak promowanie niezdrowego jako “piękno”, czy “seksowność” – np. olaboga! – szpilki).
Nieraz wulgarność, często natrętność, zwykle szkodliwość pod płaszczykiem nazwanym: “piękno”.
Każdy może widzieć w tym samym coś – czym jest to dla niego, ale większość widzi to samo, bo tak wypromowano i to zastali i zatracona została przy tym umiejętność widzenia rzeczy takimi jakie są w istocie.
Bez iluzji, masek, nadanych znaczeń.
Gustuję w Mężczyznach z racji mojej seksualności i dawno temu wiedziałam, że dla mnie mężczyzna jest tą przysłowiową “płcią piękną” w kontekście zachwytu, fascynacji, estetyki, seksualności (i tego co jest poza słowami, bo jest czuciem), ale pomimo tego, że to powinno być “zwyczajne” – poprzez wypromowaną wszędzie nagonkę i bezmyślne powielanie przez masy wzorca “płeć piękna = kobieta” – potrzebowałam czasu, żeby zrozumieć, że to nie ze mną jest coś nie tak, że “śmiem myśleć i czuć inaczej”, tylko to całe masy Ludzi są zaślepione i zahipnotyzowane! :O
Smutna wizja, choć czuję się farciarą w związku z tym, że miewam zdolność samodzielnego patrzenia na Świat, własną estetykę, własne czucie i umiejętność odróżniania własnego czucia i myśli od przytłaczających schematów i nie przyswajam czegoś jako “moje” tylko dlatego, że tak powiedziano lub to zastałam lub – bo “tak jest od dawna”…..
Ładny, nieładny. Ładniejszy, najładniejszy.
Seksowny, nieseksowny.
Brzydki, brzydszy, ohydny.
I “dupy”, “laski”, “towary”.
I pełna płycizny, prymitywizmu i pomylenia oraz szkodlwiych skutków fiksacja na sferze seksualno – cielesnej podanej jako towar, obdzierająca piękno ciała i piękno Istot z godności i granicząca z masową prostytucją obu płci (i poza płciami).
Spoko.
Ech….
Artykuł Mężczyzna to płeć piękna – czyli czuję po swojemu pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Mamo, co to znaczy wyglądać jak z pornola? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>“Wyglądać jak z polnola” – to nic nie znaczy, Kochanie.
Nie wiadomo “co poeta miał na myśli”.
Jednak przekaz społeczny bazuje na skojarzeniach, co w tym wypadku ma odzwierciedlenie w spełnianiu pewnych nieistotnych schematów, które są albo wypromowane jako “seksowne”, albo które jakkolwiek inaczej masowo kojarzą się z typem filmów o charakterze pornograficznym, a które w rzeczywistości są po prostu “jakieś” i które często są szkodliwe, a od zbieżności do których masa Osób uzależnia swoje poczucie wartości i postrzeganie siebie i innych.
?
Rozumiesz?
Nie…?
Usss.. To jeszcze raz. Prościej…
Reszta dialogu z Córką – już zostaje między Nami.
Rozważania nad sytuacją przedstawioną w filmiku poniżej, gdy jedno Dziecko (Chłopak) mówi drugiemu Dziecku (Dziewczynie): “wyglądasz jak z pornola”.
Nie znamy intencji ani przekazu Chłopaka, który powiedział Dziewczynie “wyglądasz jak z polnola”. Może dla niego oznacza to na ten moment że “super”? Może gdzieś usłyszał? Może ma taki wzorzec? Różni Ludzie też różnorodnie odbierają taką “informację” kierowaną do nich. Jedni uznają to za komplement, inni nie. Na pewno nie jest to odpowiednie dla pełnego zrozumienia dla Dzieci.
Dla mnie komunikat “wyglądasz jak z polnola” nie byłby komplementem – choć mam świadomość pustki jaką on za sobą niesie i za bardzo nie przejęłabym się.
Wiem, że to co mówią inni (wychodzi z innych) – świadczy o nich (jest ich), a nie o mnie (jest nie moje).
Warto uczyć Ludzi niebudowania poczucia wartości na ocenach innych, a równolegle rozszerzać świadomość w społeczeństwie i propagować wiedzę, by Ludzie zaczęli rozumieć czym jest konstruktywna komunikacja i nie używali mowy oceniającej.
Problemem w rzucaniu hasełkami typu: “jesteś taki i taki” – jest właśnie brak znajomości i popularności konstruktywnej komunikacji, której niestety masowo nie uczymy się w szkołach – a którą warto poznać.
Pornografia jaka jest – każdy widzi…
Szkoda, że masy budują na tym wyobrażenie tego jak “powinien” wyglądać seks i relacja seksualna między Ludźmi.
Masa w tym chorego aktorstwa, wulgarności, głupoty, marnych pobudek, udawania, braku poznania, samoświadomości, agresji, masa poniżeń, braku szacunku, płycizny, a bardzo mało (lub nic) jest w tych filmach z tego, co w seksie może być piękne…
A z drugiej strony – jest dla Ludzi…
Ważne jest, by Ludziom pomóc dostrzec schematy jakie są, pokazać, że są one tylko schematami – często spaczonymi bazującymi na niskich pobudkach i niezdrowych mechanizmach (kasa, uzależnienie, niezrozumienie, nieświadomość, bezmyślność, pomylenie, manipulacja, …) i nauczyć ich umiejętności patrzenia na to z pozycji obserwatora – tak, by mogli stać się od tego na tyle niezależnymi – by nie mogło ich to ranić i by mogli świadomie wybierać.
Sztuka bycia “poza”.
Jak to powiedzieć bez ocen?
Coś jest tylko czymś. Nie jest niczym innym i nie trzeba tego powielać….
Przykładowa sytuacja i propozycja reakcji od Stowarzyszenia Twoja Sprawa:
Są pytania, które zwalają z nóg! Ale nie panikuj.
Artykuł Mamo, co to znaczy wyglądać jak z pornola? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Ocenianie ciał Ludzi pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Ocenianie powłok Ludzi jest na maxa słabe!
I przypinanie Ludziom łat/etykiet.
Zamiast tego proponuję skupić się na empatycznym byciu.
Czym jest empatyczne bycie? Nieoceniającym, świadomym, taktownym, pełnym wrażliwości współistnieniem z innymi Istnieniami. …
Odpowiedzią na potrzeby. Spojrzeniem pełnym miłości, taktu i zrozumienia.Zrozumienia także tego, że za każdym zachowaniem jakie schematycznie szufladkujemy na określone sposoby kryje się często jakaś niespełniona potrzeba danego Człowieka.
Nieprzepracowane emocje/uczucia/stany/sytuacje, niezaspokojone potrzeby. I nie każdy jest szczęśliwy wtedy kiedy nam się wydaje, że być powinien, albo nie każdy jest nieszczęśliwy wtedy gdy nam się wydaje, że być powinien.. Nie każdy jest też rozmiaru 34/36 a parcie w kierunku, że to jest “wzorzec” jest pomyleniem i obłędem.
Niezdrowo zmuszać zdrowy organizm ustawiony metabolicznie na bycie np.: rozmiaru 40 lub 42 na bycie rozmiaru 36.
Choroba całego układu. Od głowy i fałszywych przekonań zaczynając.
Czym jest empatia? Gdy trzeba słuchaniem, gdy trzeba przytuleniem, gdy trzeba doradzeniem, gdy trzeba wsparciem, gdy trzeba ulotnieniem się…. Pełną miłości obecnością.
PS: Jeśli nie umiesz dostrzec piękna w Istotach, oceniasz, prześmiewasz, … – problem jest w Tobie, nie w tych Istotach…
Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zdolnaphoto/photos/a.749220291923164.1073741829.749202501924943/902400669938458/
Artykuł Ocenianie ciał Ludzi pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Seksualizm homo i pomylone postrzeganie pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Niektórzy twierdzą: “że wiedzą czego chciała Natura” i wypowiadają się w jej imieniu mówiąc o rozmnażaniu jako o argumencie koronnym w tezach, jakoby relacja homoseksualna była wypaczeniem, bo nie będzie z tego Dzieci.
Osoba która twierdzi, że “wie czego chciała” Natura oczywiście nie wie o czym mówi. Nie rozumie. Program Natury jakiemu podlegamy nie jest doskonały i nie jest bez wad. Choćby ciąża, poród, połóg to fragmenty “programu”, które są organiczne a są związane z cierpieniem i ryzykiem i nie są dobrze przemyślane przez Naturę, co wielokrotnie powtarzam do Wszechświata w ramach reklamacji. Ale nie o naszym oprogramowaniu będzie mowa, więc koncentrując się wyłącznie na seksualności w zakresie orientacji. Otóż każda jest OK.
Jeśli weźmiemy pod lupę “rozmnażanie” – rozmnażanie dla samego rozmnażania jest bez sensu. Natura nie przemyślała również tego, bo ryzyko zajścia w ciążę jest nawet wtedy, gdy Ludzie nie chcą współtworzyć Dzieci i zapraszać Istot. Dodatkowo Dzieci mogą mieć Istoty Ludzkie, które zupełnie nie są na to gotowe. O temacie rozmnażania i o tym Kto powinien zapraszać Dzieci na tę Planetę napisałam we wpisie, który polecam: Rozmnażanie na oślep (link na końcu wpisu). Dzieci powinni mieć Ludzie na to gotowi. Głównie mentalnie. Niestety tak nie jest. Ludzi jest mnóstwo i mnóstwo powielanej ludzkiej bezmyślności i nieświadomości w rozpędzonej w ramach “jazdy bez trzymanki” machinie. W świecie pełnym iluzji i owczego pędu niewiele jest miejsca na spokój, obecność i głębokie relacje.
W Świecie Ludzi jest miejsce na różnorodność. Obecne chore, absurdalne i niezdrowe “trendy” i “wytyczne” w stylu “jaki ktoś być powinien w zależności od…, albo ogólnie” są ograniczające i krzywdzące i wynikają z nieświadomości i niezrozumienia. Człowiek ma prawo korzystać z całej Przestrzeni i nie być wsadzany w ciasne i ograniczające szuflady i schematy, ale powinien kierować się dobrem i miłością i nie krzywdzić. Niestety w Świecie Ludzi i zamkniętych pojęć także Miłość pomylona jest z ludzkim kochaniem.
Miłość jest czysta i nie jest związana z niczym poza pięknem, wdzięcznością, zrozumieniem, jednością, wrażliwością, dostrojeniem, harmonią, spokojem, …. Nie jest związana jako “wzór” z relacją: Człowiek-Człowiek. Jest stanem. To trudno osiągalny stan, ale możliwy do poznania.
Ludzkie kochanie to kochanie uwikłane w zależności, takie jak relacja z Osobą, pożądanie, chęć bycia z Kimś, zazdrość, chęć posiadania, dominowania, kontrolowania, ograniczania, itd….
Wielkim wypaczeniem ludzkości jest to, że istnieją niekochane Dzieci, niekochane Istoty i jest tak wielki brak Miłości i zrozumienia. W mądrym społeczeństwie domy Dziecka byłyby puste, albo byłyby miejscami, w których żadna Istota Ludzka nie czułaby się odrzucona. I by nie była. Na marginesie – wypaczeniem jest także relacja nastawiona wyłącznie na rozmnażanie…
Innym problemem związanym z niezrozumieniem postrzegania u Ludzi jest chęć przynależności do grupy, akceptacji, zamykanie się w grupach i utożsamianie ślepo z cechami jej właściwymi. To kolejne bolączka ludzkości. Poprzez to wielu Ludzi kieruje się narzuconym poprzez grupę i ustalonym w grupie sposobem postrzegania tracąc przy tym czujność, zdolność samodzielnego myślenia, odróżniania prawdy od iluzji oraz dobra od zła. Ludzie Ci stają się często zaprogramowani w taki sposób, że przyjmują bez zastanowienia schematy myślowe i trendy powielane w grupie. Często pewne grupy powielając bezmyślnie hasła i karmiąc się nienawiścią i frustracją krzywdzą inne Istoty i czynią zło. Nie widzą też absurdów, iluzji, błędów i Rzeczywistości Taką Jaka Jest i działają w sposób szkodliwy.
Nie należy się na to godzić; Ludzi należy edukować do skutku i śmiało i asertywnie stawiać granicę tak, by zapobiegać sytuacjom niedopuszczalnym, niebezpiecznym i krzywdzącym.
Czasem słyszę argumenty religijne przeciw niektórym Ludziom i Istotom. Cóż. To w co Ktoś wierzy/nie wierzy jest jego sprawą – dopóki nie krzywdzi innych. Jeżeli czyjaś “wiara” sprawia że ma kogoś tępić, zabijać, poniżać, nie dawać równych praw obywatelskich, itd… należy interweniować na tyle, by zapobiec niebezpieczeństwu z tego wynikającemu. Jednostka czyniąca ZŁO za to zło odpowiada. Skandaliczne jest szukanie patologii w jakiejś grupie Ludzi (jak np.: homoseksualiści), zamiast w Jednostkach, które ją czynią rzeczywiście (włącznie z samymi nami – jeśli zachowujemy się patologicznie). Jest to skandaliczne i niedopuszczalne i wymaga regulacji prawnych zapewniających prześladowanym Ludziom ochronę oraz wielkiego uświadamiania, z czego uświadamianie kończące się zrozumieniem ma sens korzystny i trwały.
Jeśli Ktoś karze Wam: “idź i zabij go, bo on jest zły”, tak bez niczego idziecie i zabijacie? Tak? Więc zło jest w Was i jesteście zaślepieni. Religie nie powinny szkodzić i otumaniać, a tak niestety globalnie się dzieje, co oczywiście nie jest “winą” religii jako takich, a nieświadomości i niezrozumienia Ludzi. Wiara jest TYLKO wiarą, NIE JEST wiedzą.
O wierze jest we wpisie “Wiara & niewiara=Pułapka” (link również poniżej).
W sprawach homoseksualizmu często słyszy się oburzenie związane ze jednym ze sposobów uprawiania seksu pomiędzy Osobami. Seks analny.
Ciekawostką jest to, że masa Mężczyzn chce uprawiać seks analny z Kobietami, a uważa go za poniżenie wśród Mężczyzn. To hipokryzja i znów (rzecz jasna) niezrozumienie. Wiele Kobiet uprawia tę formę seksu wyrażając przy tym obłudnie oburzenie na myśl, że TO SAMO mogliby robić Mężczyźni. Poniżenie jest poniżeniem. Jeśli jakaś czynność jest poniżająca – jest poniżająca zawsze. Nie wybiórczo. Dodatkowo jest to związane z czuciem poniżenia.
Niektórym Ludziom może sprawiać przyjemność coś – co innym nie i czego inni nie chcą. Ważne by budować relacje na zrozumieniu siebie i szczerości i nie krzywdzić.
Co do Kobiet – masie Kobiet podobają się Kobiety, co zahacza o biseksualizm (lub nim jest), ale mimo to nie potrafią zrozumieć i uszanować innych Osób mających tak samo jak one…. Wielu Mężczyzn ma podobnie. Akceptują to samo, ale wybiórczo. To obłuda i hipokryzja, choć wiem, że wynika…. z niezrozumienia i niewiedzy – jak większość zła i błędów ludzkości.
Kobiecy biseksualizm jest tolerowany społecznie bardziej, bo jest częsty w tandetnych, pełnych poniżenia oraz głupoty i wypaczających postrzeganie Rzeczywistości i umiejętność budowania relacji produkcjach porno i promowanej pseudo-erotyce. Rola Kobiet w obecnym społeczeństwie jest generalnie bardziej nastawiona na cielesność i wygląd zbieżny do absurdalnych, obowiązujących w danym momencie trendów i chorych wytycznych, a ciągłe granie kobiecą cielesnością w sferach społeczno-medialnych sprawia, że masa Kobiet jest zafiksowanych na kobiecej powłoce, przez co toleruje przedmiotowe pokazywanie Kobiet oraz pociąga ich Kobieta jako “obiekt”. To jednak temat na inny czas.
Ludzie popularnie widzą drzazgę u Kogoś nie widząc u Siebie belki.
Po pierwsze: jeśli coś jest złe, jest złe zawsze – nie wybiórczo. Jeśli Ci Ludzie uważają to za coś poniżającego: oni sami i ich partnerki powinni zastanowić się i nad sobą i nad relacją, jaką tworzą i na pewno nad wieloma innymi sprawami…
Po drugie – jeśli nikt nikogo nie krzywdzi – każda forma seksu jest dopuszczalna i jest sprawą między Ludźmi, którzy go uprawiają i ich wyborem.
Seks nie jest niczym złym. Może być piękny i mieć sens większy niż tylko samo zaspokojenie, jeśli jest związany ze zgodą, piękną relacją, chęcią, otwartością, granicami jakie się chce żeby były, współodczuwaniem, odczuwaniem, szacunkiem, komfortem, luzem, uważnością, czuciem, bezpieczeństwem, zrozumieniem, szacunkiem, ciepłem, itd…
O seksie napisałam we wpisie seks jest, seks nie jest (link również na końcu wpisu).
Każdej Jednostce należą się równe prawa.
Te Jednostki które krzywdzą innych/siebie powinny jak najszybciej zrozumieć co czynią. Trwanie w powielanej bezmyślności i stereotypach też jest niedopuszczalne dla “mądrego gatunku”, jak niedopuszczalne jest akceptowanie popełniania ciągle tych samych błędów. Błędem jest m.in. niewidzenie w Człowieku Człowieka i krzywdzenie go. W zdolności do szacunku, miłości, dobroci, kochania, wspierania, dbania NIE MA GRANIC i PODZIAŁÓW w relacji do seksualności. Niektóre Jednostki są zdolne, niektóre nie. To może być też zmienne w czasie (raczej z niezdolnego do zdolnego) w ramach nabierania mądrości.
Często też wyszukiwane są statystyki (statystyki należy rozumieć!) w ramach których nieświadomi Ludzi stawiają znak równości, że homoseksualiści = pedofile. Często też słychać takie stwierdzenia. To karalne, podłe i nierozumne oskarżenie!!! Pedofil jest pedofilem. To Człowiek bez ustawionej granicy, nie radzący sobie z własnymi chuciami i jazdami. KRZYWDZĄCY OKRUTNIE DZIECI!
To gwałt/przemoc/agresja/niebezpieczeństwo!
Ludzie mający spaczone postrzeganie Rzeczywistości.
Wielu takich… Ofiarami są i Dziewczynki i Chłopcy. W przypadku gwałtów ogólnie zdecydowana większość ofiar to Kobiety. Krzywdzą Dzieci Jednostki (a nie grupy społeczne, choć w niektórych grupach pewne tendencje są bardziej widoczne co wynika z różnych czynników), które należy pozbawić takiej możliwości, a całe społeczeństwo edukować!
Homoseksualiści, biseksualiści, heteroseksualiści ludzie nieczujący pociągu seksualnego, Ludzie transseksualni lub trans-płciowi wchodzący lub nie wchodzący w związki z wyboru, szanujący, wspierający, rozumiejący, nie zmuszający, itd.. – nie krzywdzą. Żyją w relacji z osobą, do której czują pociąg i/lub sympatię, którą wybierają i z którą chcą żyć. Świadomy i nieprzymuszony wybór dwóch Jednostek. Zgoda na relację. Oczywiście tak byłoby w świecie idealnym, bo dobrze znamy ze związków wszelkich i obserwacji Rzeczywistości, że wygląda to niestety masowo inaczej. Nieraz mimo wstrętu, cierpienia, bólu, obojętności, autodestrukcji tkwi się w jakiejś relacji, ale to temat na inną okazję.
Seksualność po prostu jest. Warto mieć o niej wiedzę, rozumieć ją i kontrolować i świadomie się nią cieszyć. Seksualność jest zwyczajną sferą życia. Zwyczajną. Nie powinna być dominująca, bo człowiek to nie Jego seksualność, a całość. Na całość składają się wszystkie sfery życia i Wszystko Co Jest. Spłaszczenie tego do seksualności jest wielką pomyłką i pułapką.
Nie płeć, nie wygląd, nie kolor skóry, nie orientacja, … czynią Cię Tym Kim Jesteś tak bardzo jak to co rozumiesz, co czujesz, co wybierasz, czym się kierujesz, jak postępujesz….
Jedni Ludzie mają możliwość czuć pociąg do obu płci, inni do jednej. Jeszcze inni nie czują pociągu wcale. Niektórzy żyją w bez relacji partnerskiej, pomimo seksualności. Jeszcze inni czują do innych Istot. Pewne rzeczy są kwestią zrozumienia i stawiania granic i nie przekraczania ich. Dobrze kierować się dewizą: “nie krzywdzę”.
Kochającej, rozumiejącej, świadomej, osadzonej w Sobie, spokojnej i kierującej się dobrem Jednostce nie będzie przeszkadzać czyjeś szczęście, wybory, związki, kochanie. Będzie jej przeszkadzać – krzywda.
Reasumując: patologiczne w skutkach i niedopuszczalne jest marginalizowanie, poniżanie, piętnowanie Ludzi za ich seksualność!
Warto i należy przeciwstawiać się krzywdom.
Wielkim problemem jest brak zrozumienia fundamentów egzystencji i masowe życie w iluzji i stereotypowych schematach myślowych. Dobrze rozwijać się świadomościowo.
Złu warto i należy postawić nieprzekraczalną granicę.
Wpisy powiązane:
Kobiece i Męskie cechy których nie ma – polemika z trendem dzielenia
Artykuł Seksualizm homo i pomylone postrzeganie pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Seksizm w świecie sportu i motoryzacji – wywiad na motocaina.pl pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Oto wywiad przeprowadzony ze mną przez Panią Edytę Wruchę z motocaina.pl w związku ze sprzeciwem na promowanie, powielanie i utrwalanie seksizmu w sferze publicznej.
http://www.motocaina.pl/artykul/paprotkom-hostessom-na-mototargach-mowi-stanowcze-nie-rozmowa-z-ewa-michalik-kardas-17622.html
Zachęcam do czytania.
PS: Nie nazywam Ludzi “paprotkami”. Dla mnie Ludzie, to Ludzie – nie paprotki, towary, obiekty. Choćby bardzo chcieli nimi być – dla mnie nie są.
Artykuł Seksizm w świecie sportu i motoryzacji – wywiad na motocaina.pl pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Aborcja pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Aborcja nie jest dobrym środkiem jeśli ktoś traktuje ją jako antykoncepcję. Lepiej być mądrym, świadomym i uważnym i nie zachodzić w nieplanowaną ciążę. To jasne.
Wiadomo też, że sytuacje są różne.
Różnie jest także ze świadomością i uważnością u Ludzi, którzy nie mają ciągle podstawowej edukacji o ważnych sferach życia, a w zamian mają powielaną masę stereotypów, zabobonów, absurdów i szkodliwych wzorców myślowych…
Zakazywanie aborcji Kobiecie jest niedopuszczalne! Jak i nakazywanie.
Tylko nieświadomy i niemądry Człowiek narzuca innym, które życie ma być “ważniejsze” i które ma być chronione, a które nie.
Kobieta to NIE inkubator. Rolą kobiety NIE JEST “produkowanie Ludzi”.
Dopóki “Natura” nie zmieni swoich zapisów i będzie bazowała na słabym programie (ciąża, poród, połóg to słabe części programu) oraz na zasadzie “organizm w organizmie” – tylko właściciel organizmu noszącego inny organizm w sobie – może decydować, co robić.
W tej sytuacji – każda forma nakazu – to PRZEMOC na danej Osobie.
Artykuł Aborcja pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł O pornografii i przekazie z niej bijącym pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Bo pokazują seks w określony sposób. Pozbawiony bliskości, miłości.
Pełen poniżenia, agresji, siły.
Dodatkowo – zgodnie z “trendami” dzieli płcie na określone “role” – przy czym rola poniżanego często jest przypisana Kobietom, których ciała są traktowane jako narzędzia do zaspokojenia.
I na tych wzorcach masy Ludzi budują swoją umiejętność podniecania się.
Na tej iluzji budują swoje postrzeganie seksu.
Potem – zamiast być z kimś blisko – nawet w chwilach bliskości masy Ludzi myślą o obrazach które wcześniej zobaczyli w filmach porno.
Te obrazy ich stymulują. Działają jak zapalnik. Bez nich nie odpalają.
Dodatkowo kształtują w sobie pewne wyobrażenia i fantazje związane z promowanymi sposobami realizowania seksu.
A istotne jest to, że Ludzie oglądający nie rozumieją, że ważne mogą być inne wartości i nie odróżniają od Rzeczywistości tego co widzą. Na tym często budują swoje postrzeganie tej sfery, wchodząc także w emocje w ramach niej “proponowane” (dominująco powielane). Poprzez brak edukacji i wiedzy między innymi nie znają swojej cielesności ani organizmu, nie są z nimi w kontakcie. Odgrywają jakieś role. Udają. Manipulują. Wykorzystują swoje ciała i ciało kogoś jako obiekty. Nie dostrzegają Istoty w środku. To z kolei albo nieumiejętność odróżniania dobra od zła i dostrzegania i/lub brak empatii.
Można pracując nad Sobą pozbyć się tego co szkodliwe.
Poprzez zrozumienie. Poprzez pracę. Poprzez odcięcie się od tego, co szkodliwe.
Szkoda czasu na seks w którym Cię nie ma, a jest tylko Twoje ciało.
Szkoda czasu na seks, w którym nie ma Twojego partnera/partnerki, a jest tylko Jego/Jej ciało.
Szybkie zaspokojenie można przeprowadzić samemu/samej.
Słabo używać ciała drugiej Osoby jako narzędzia i przedmiotu, zapominając, że to element istnienia Istoty.
I słabo używać tak Swojego ciała…
W seksie biorą udział ISTOTY – nie tylko ich ciała.
PS: Reaguj. Jak reagujesz – to zmieniasz. Siebie i Wszystko.
About pornography
Why pornography is evil consequences?
Because it shows sex in a certain way. Deprived of closeness and love.
Full humiliation, aggression and strength.
In addition – according to the “trends” divided the sexes on certain “roles” – humiliated person role is often attributed Women whose bodies are treated as tools to “satisfaction”.
And these patterns, weight people build their ability to excite themselves.
On this illusion they build their perception of sex.
Then – instead of being with someone close – even in moments of closeness mass of people think about the scenes that had previously seen in porn.
These images stimulate them. It works as a detonator. Without it they don’t release.
Additionally – they shape their ideas and fantasies about sex based on pornography.
And this is important that the people who watch it do not understand that there may be exist other important values and does not distinguish reality from what they see. They perception is often built on this “information” something, entering also the excitement in the framework of the “proposed” (dominant replicated). Through lack of education and knowledge among others, they do not know their flesh nor of the body are they are not in touch with them. They’re playing some role. They are not themselves. They manipulate. They use someone’s body and their body as object. They do not see creatures inside. This, in turn, or the inability to distinguish good from evil and to notice and / or lack of empathy.
You can work on yourself to get rid of what harmful.
Through Understanding. Through the work. By distancing yourself from what harmful.
Too bad time for sex in which You’re gone, and it is only your body.
Too bad time for sex, which is not Your Partner and there is only his / her body.
Quick gratification can be done by yourself / herself.
Using of body of other people as tools and object is poor, forgetting that there is an element of Being.
Using of Your body in that way is not good too.
In sex participate BEINGS – not just their bodies.
PS: Be responsive. When you react – you change. Yourselves and Everything.
Artykuł O pornografii i przekazie z niej bijącym pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Kobiece i Męskie cechy których nie ma – polemika z trendem dzielenia pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Bywają nieraz treści związane z uzdrawianiem swoich “kobiecych” i “męskich” części w typie i w stylu:
“Nasza matka jest odbiciem naszego żeńskiego aspektu, a nasz ojciec męskiego. Jeśli pomiędzy rodzicami nie było harmonii, nasza żeńska i męska część prawdopodobnie również nie będą w równowadze.
Czasami, jeśli nasi rodzice toczyli ze sobą wojnę, odkrywamy, że nasza żeńska i męska część również walczą ze sobą. Jeśli uzdrowimy swoją wewnętrzną kobietę i wewnętrznego mężczyznę, uzdrowieni zostaną nasz ojciec i matka. Kiedy poznamy wartość naszej męskiej części i jej zdolność, by dawać i inicjować, jak również siłę naszej żeńskiej części i jej zdolność, by przyjmować i wspierać, wtedy w naturalny sposób zharmonizują się one w nas.
Kiedy jesteśmy niezależni, nasza żeńska część jest zraniona i musimy nauczyć się, jak dbać o własne potrzeby. Jeśli to zrobimy, nasza zdolność do przyjmowania wzrośnie, a nasza męska część wycofa się z pozycji niezależnej, fałszywej męskości i odnajdzie się w swojej naturalnej inicjującej roli w związku. Kiedy męska i żeńska część nie są w nas w równowadze, także nasz związek jest nieharmonijny”.
~ Chuck Spezzano “Miłość nie rani”
Nie jestem zwolenniczką dzielenia pierwiastków i cech na męskie i żeńskie (poza oczywistą organicznością).
Które cechy charakteru, zachowania i energie są męskie, a które żeńskie i dlaczego?
Pachnie stereotypami lub zwykłym, niepotrzebnym nazewnictwem krzywych zależności na zasadzie:
“przyjmijmy od dziś, że stół będzie się nazywał się żółty”.
Jestem zwolenniczką prostoty (która Jest) i CAŁOŚCI.…
Łączenia. Nie dzielenia i tworzenia szufladek i podziałów.
W istocie – Wszystko jest dużo prostsze.
Niepotrzebne i niewłaściwe jest nadawanie cechom płci.
Odwaga jest Odwagą.
Asertywność jest Asertywnością.
Wrażliwość jest Wrażliwością.
Naiwność jest Naiwnością.
Bierność jest Biernością.
Agresja jest Agresją.
Wspieranie jest Wspieraniem.
Dawanie jest Dawaniem.
Mądrość jest Mądrością.
itd…
Zrozumienie jest Zrozumieniem…
Żadna z tych cech nie jest ani męska, ani żeńska.
Co jeśli kogoś wychowują dwie kobiety albo dwóch mężczyzn w kompletnej miłości, szacunku i Zrozumieniu?
Jakie relacje ma w Sobie uzdrawiać (w sensie pierwiastków)?
Przypisywanie matce części żeńskiej we mnie, a ojcu – męskiej jest nieprawdziwe i przeczy teorii o tym, że każda z tych postaci ma w sobie pierwiastki zarówno męskie i żeńskie.
Co oczywiście też jest – jak dla mnie – niepotrzebnym brnięciem w nazwy i komplikacje.
Jesteśmy całością, a cechy NIE MAJĄ płci.
To tylko Ludzie próbują wchodzić z nazwami w te sfery, gdzie wystarczy Zrozumienie.
Próba podziału cech na żeńskie i męskie oraz wszelkie próby pisania “wytycznych” jaka powinna być Kobieta, a jaki powinien być Mężczyzna – są zawężaniem Przestrzeni Ludzkiej.
Przestrzeń jest całością. Można z niej brać co się chce. Wydobywać z Siebie te cechy, które się chce.
Pisanie w stylu: “wiem czego chciała Natura” charakteryzuje Ludzi, którzy w Rzeczywistości nie rozumieją….
Próba ustalania ról kobiecych i męskich (poza oczywistą organicznością) i bazowanie na stwierdzeniach odnoszących się do Natury – również są częścią niezrozumienia.
To przestrzeń mentalna i sposób postrzegania czyni z Nas Tych, Którymi Jesteśmy, a nie to, narząd, jaki mamy w majtkach i nie to w jakim organizmie żyjemy.
Również pisanie w stylu: “tak było od dawna” jest niezrozumieniem. To, że coś było, jest i jest powielane niekoniecznie znaczy, że jest to dobre i mądre.
Nie jest dobre skupianie się na zależnościach i schematycznych sposobach postrzegania wyrobionych i utrwalonych w ramach kulturowych nawyków.
Dobre jest zauważanie Istoty. Zauważanie spraw i rzeczy takimi jakimi są w Istocie, bez nadanych im znaczeń.
Tak samo jest z cechami. Dana cecha – jest daną cechą. Niczym więcej, niczym mniej i niczym innym. Powiązanie jej z czymkolwiek innym jest nadaniem jej zależności, która w formie schematu często jest powielana jako prawda. W Rzeczywistości jest tylko wypromowaną zależnością. Stawiając znak równości pomiędzy tą cechą a czymś innym – przestaje się widzieć tę cechę, a zaczyna widzieć zależność.
Tak jest nie tylko z cechami. Każde nadane dodatkowo znaczenie, określenie, łata łączone w formie zależności sprawiają, że nieświadome masy Ludzi przestają widzieć Istotę, a zaczynają widzieć tę nadaną, powielaną, utrwalaną i promowaną zależność. Łączą “coś” z “czymś innym” i stawiają między nimi znak równości.
To fałsz. Iluzja.
Warto patrzeć na Istotę i widzieć Prawdę.
Jeśli relacja między rodzicami była niewłaściwa – to nie znaczy, że jakieś części we mnie ze Sobą walczą.
Warto przeanalizować, które postępowania Rodziców mi nie pasowały, jaki miały wpływ i skutek i samemu ich nie powielać.
Jeśli np: czyjaś matka była agresywna i poniżała ojca słownie – warto Zrozumieć, że AGRESJA I PONIŻANIE to są cechy niedobre i destrukcyjne i ich w Sobie nie pielęgnować. Pracować nad Sobą.
Zmieniać, transformować, łączyć, uzdrawiać. Nie powielać błędów.
Pozdrawiam.
Artykuł Kobiece i Męskie cechy których nie ma – polemika z trendem dzielenia pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Piersi są piersiami pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Nie widzę żadnego skandalu.
Jest WOLNOŚĆ i RÓWNOŚĆ. Niestety tylko w teorii, bo by osiągnąć Wolność potrzebne jest Zrozumienie, którego bardzo brak.
Jeśli jednym wolno chodzić bez koszulki – innym także.
Oczywiście niepotrzebnie Kobieta oklejała sobie sutki. Czy jakiś Pan sobie okleja? Na tej samej paradzie wielu Panów szło także bez koszulek. Dodatkowo jest to zwyczajne i popularne zjawisko. Niestety, w zaślepionym społeczeństwie “zarezerwowane” tylko dla mężczyzn. Sutki kobiety wywołują panikę. Widok piersi kobiet sieje zamęt, niezdrowe podniecenie albo zgorszenie. Czyli same niezrozumiałe i pomylone w kontekście organiczności Ludzkiej odczucia.
Rozumiem organizatorów parady, że chcąc uniknąć zgorszeń i nie odciągać uwagi Ludzi od słusznej sprawy, jaką jest osiągniecie stanu Zrozumienia wśród Ludzi, że Ludzie homoseksualni są zupełnie zwyczajni – zadrżeli ze strachu przed oskarżeniami o sianie zgorszenia mierząc się z opiniami zaślepionej masy, jednak sytuacja związana z piętnowaniem Kobiet za nagie piersi jest nagminna.
Może nie tyle za nagie piersi, co po prostu za piersi i zwyczajną kobiecą organiczność.
Jak zwykle warto zrozumieć w czym leży przyczyna trącająca w skutkach niezrozumieniem i farsą.
Z piersi kobiet zrobiono obiekt, wpojono w większość głów, że piersi kobiet są wyłącznie seksualne i związane z seksem, w innym kontekście – wstydliwe, a męskie normalne i zwykłe. Gdyby nie to – byłoby normalne, że kobieta na plaży siedzi sobie (jeśli chce) bez stanika i że bez stanika (jeśli chce) chodzi po ulicach. Nienormalne jest dlatego, że w naszej KULTURZE zabrano kobietom kawałek ciała i przywłaszczono go sobie równając go wyłącznie z seksualnością i sferą seksu.
Wpada się przy tym w skrajności i widok piersi raz sieje podniecenie, raz zgorszenie. Piersi i ciało kobiet wykorzystywane jest często w wulgarny i przedmiotowy sposób w roli seksualnego towaru mającego jednoznacznie kojarzyć się z zaspokajaniem seksualnych potrzeb. W zasadzie męskich “potrzeb” (które w przekazie płynącym z pornografii oraz większości mediów są płytkie i wypaczone ale o tym innym razem). Dzieje się to za przyzwoleniem i mas mężczyzn i mas kobiet rzecz jasna. Poprzez brak reakcji i nieświadomość, że normalna i dobra relacja wygląda zdecydowanie inaczej.
Piersi pokazane światu w trakcie np.: karmienia sieją nieraz zgorszenie. Wulgarne obrazki nie sieją tyle zgorszenia jak piersi w roli karmiącej.
Pokazanie przez Kobietę piersi kojarzy się też często masom jednoznacznie z rozwiązłością właścicielki. Często faktycznie piersi stają się kartą przetargową w celu zwrócenia na siebie uwagi jednak intencje każdej Osoby są sprawą tej Osoby, dopóki nie krzywdzi za ich pomocą innych Istot.
Piersi (kobiet) są ciągle poddawane chorym ocenom zaślepionych i nieświadomych wyłaniających się z masy Ludzkiej “ekspertów”.
Całe niezrozumienie bierze się z pary błędnie postawionych znaków równości, które za pomocą przekazu kulturowego zapadły masom Ludzkim w umysły, a które są bardzo niedobre w skutkach.
Piersi kobiet = seks (chore)
Piersi kobiet = obiekt, przedmiot (chore)
Piersi kobiet = ocena pod względem “norm” (chore)
Piersi kobiet = wstydliwa część ciała (chore)
Ciekawe – na co dzień kobiety chodzą czasem w koszulkach, że prawie im piersi nie zasłaniają, a Panowie raczej nie…
Ale to Panom “wolno” zdjąć koszulkę bez skandalu, a Paniom – nie.
Ludzie. Myślcie!
Panowie też mają piersi.
Większe, mniejsze, jędrne, …, owłosione tak, owłosione siak, bez włosów, różne proporcje, kształty, linie, kolory, różne sutki, brodawki …
Tylko nie zrobiono na nie nagonki nastawiając na świat ocen, porównań, wymogów, “norm” i innych okropnych GŁUPOT (może się wydawać, że nadużywam tego słowa, ale ja lubię nazywać rzeczy po imieniu).
Piersi kobiet niepotrzebnie kojarzone są z seksem. Jest to zwykła część ciała, która po prostu jest. Zmienia się w fazach cyklu. Zmienia się w czasie, ulega przemianom. Jak każda żyjąca Komórka. Jak element ograniczoności pełen mnóstwa powiazań.
Raz dotykanie piersi może być miłe, za innym razem – wręcz przeciwnie. Ta, ani żadna inna część ciała nie powinna zaślepiać Ludzi tak, że przez jej pryzmat gubią logikę, zapominają o Człowieku i o jego cielesnej NORMALNOŚCI. Piersi są piersiami. Niczym więcej, niczym mniej. Każdej Osoby. Niezależnie od płci, wieku, gatunku.
Szkoda, że tak wiele Ludzi nie myśli samodzielnie tylko bierze gotowce, które wprano i wprogramowano im w głowy poprzez przekaz “kulturowy”, który często ma niewiele wspólnego z logiką i mądrością, ale jest powszechnie i bezmyślnie przyswajany, utrwalany i powielany.
Nie chodzi o to by paradować od jutra nago (Ludzie jako społeczność nie są jeszcze gotowi na nagość, nawet w upały), ale o to, by ZROZUMIEĆ czym to co widać jest na prawdę… bez nadanych fałszywych “etykiet”.
Ludzie. Uwolnijcie się z tych szuflad. Z tego schematycznego iluzorycznego myślenia. Z podwójnych albo innych wybiórczych, słabych i nierozumnych standardów.
Niedawna sytuacja – zablokowanie artykułu “Wysokich obcasów” na FB :
“Zablokowano nam artykuł opatrzony zdjęciem nagich kobiety i mężczyzny, którzy dłońmi zasłaniają genitalia. I o to zdjęcie poszło. Kobieta ma na nim bowiem odsłonięte piersi. Mężczyzna oczywiście też, ale sutki sutkom w sieci nierówne”.
Głupota? Tak. Niestety…
Link TUTAJ: PEŁNĄ PIERSIĄ
Artykuł Piersi są piersiami pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Seks jest, Seks nie jest pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>English below
Warto Zrozumieć….
Dobrze jak:
Seks jest związany z bliskością.
Seks jest związany z zaufaniem.
Seks jest związany z szacunkiem.
Seks jest związany z chęcią.
Seks jest związany ze spokojem.
Seks jest związany z wyborem.
Seks jest związany ze zgodą.
Seks jest związany ze swobodą.
Seks jest związany z przyjemnością.
Seks jest związany z odpowiedzialnością.
Seks jest związany z wiedzą.
Seks jest związany ze świadomością.
Seks jest związany ze zrozumieniem.
Seks jest związany z mądrością.
Jeśli seks jest związany z powyższymi aspektami: ma sens i jest normalną i przyjazną częścią relacji między Ludźmi.
Dobrze jak:
Seks nie jest związany z brakiem zaufania.
Seks nie jest związany z brakiem szacunku i poniżaniem.
Seks nie jest związany z niechęcią.
Seks nie jest związany z niepokojem.
Seks nie jest związany z agresją.
Seks nie jest związany z przymusem.
Seks nie jest związany z presją.
Seks nie jest związany z niezgodą.
Seks nie jest związany ze skrępowaniem.
Seks nie jest związany z nieprzyjemnością.
Seks nie jest związany z niewiedzą.
Seks nie jest związany z nieodpowiedzialnością.
Seks nie jest związany z nieświadomością.
Seks nie jest związany z niezrozumieniem.
Seks nie jest związany z głupotą.
Jeśli seks jest związany z którymś z powyższych aspektów: nie ma sensu i jest nieprzyjazną, pełną niezrozumienia i niewiedzy częścią relacji między Ludźmi.
Seks nie jest orgazmem (orgazm może być elementem seksu – nie ma znaku równości między nim, a seksem i nie musi wystąpić za każdym razem w połączeniu z seksem).
Seks nie jest bliskością. Seks (w sensie aktu) z niej może wynikać.
W SEKSIE UCZESTNICZĄ ISTOTY –NIE TYLKO CIAŁA ISTOT!!!
Seks może być elementem, niedobrze jak się staje fundamentem….
Błędem jest uznanie, że “energia seksualna” napędza Wszystko i nadawanie energii seksualnej fundamentalnego znaczenia.
Energia seksualna jest częścią Wszystkiego, nie Wszystkim.
Można ją poznać, oswoić i kontrolować.
Do poznania potrzebna jest wiedza.
Na jakiej zasadzie działa nasz organizm?
Jakie rekcje w nim zachodzą?
Wiedza, że w naszym organizmie wydzielają się pewne substancje i wiedza jak wpływają na nas?
Jakie mamy nawyki?
Do czego jesteśmy przywiązani?
Co nam zaserwowano w “pakiecie” w ramach kulturowych przekazów?
….
Wiedza (czysta, pozbawiona krzywych połączeń i zależności oraz nadanych etykiet i znaczeń) – jest zawsze cenna i użyteczna.
Wiedza. Nie stereotypy…
It is good to Understand ….
It’s good when:
Sex is associated with closeness.
Sex is associated with trust.
Sex is associated with respect. …
Sex is associated with desire.
Sex is associated with peace.
Sex is associated with choice.
Sex is associated with consent.
Sex is associated with freedom.
Sex is associated with pleasure.
Sex is associated with responsibility.
Sex is associated with knowledge.
Sex is associated with consciousness.
Sex is associated with understanding.
Sex is associated with wisdom.
If sex is associated with these aspects: it makes sense and is part of normal and friendly relations between the People.
It’s good when:
Sex is not associated with a lack of trust.
Sex is not associated with disrespect and humiliation.
Sex is not associated with reluctance.
Sex is not associated with anxiety.
Sex is not associated with aggression.
Sex is not associated with coercion.
Sex is not associated with the disagreement.
Sex is not associated with the constraint.
Sex is not associated with embarrassment.
Sex is not associated with the trouble.
Sex is not associated with ignorance.
Sex is not associated with irresponsible.
Sex is not associated with unconsciousness.
Sex is not associated with incomprehension.
Sex is not associated with stupidity.
If sex is associated with one of the aspects above: it makes no sense and is part of the relationship between People full of hostility, misunderstanding and ignorance .
Sex is not orgasm (orgasm can be part of sex – there is no equal sign between orgasm and the sex and orgasm does not need to occur every time in connection with sex).
Sex is not closeness. Sex (in the sense of the act) may be the result.
In sex are participating Creatures –NO ONLY BODY !!!
Sex can be an element, not good when it becomes the foundation ….
The mistake is to recognize that sexual energy has fundamental importance.
Sexual energy is a part of All, not All.
You can get to know it, to tame and control it.
People need knowledge.
How does our body work?
What Reactions were within it?
The knowledge that in our body secrete certain substances and knowledge of how they affect us?
What are our habits?
What we are attached?
What we were served a “package” in the context of cultural messages?
….
Knowledge (pure, devoid of curves connections and relationships, and conferred labels and meanings) – it is always valuable and useful.
Knowledge. Not stereotypes …
Artykuł Seks jest, Seks nie jest pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Szczęście w naszyjniku-niezbędniku oraz świat ocen i porównań pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Przedszkole. Ranek. Szatnia. Dziewczynki.
W przedszkolu proszono o nienoszenie biżuterii przez dzieci – ze względów bezpieczeństwa.
Przyszły koleżanki. Z wisiorkami na szyjach, choć “niby nie wolno”.
Popularne są koraliki, świecidełka, bransoletki, pomadki, kolczyki lub naklejki na uszach, pomalowane paznokcie…
Same istotne i kształtujące mądrą i wolną osobowość “niezbędniki”. Echhh… Rodzice….. Wychowacie następne pokolenie dziewczyn zależnych od przebieranek, sztuczności, powierzchowności… Z poczuciem wartości zależnym od przedmiotów i tego, czy ich wygląd jest zbieżny do kulturowo propagowanego kanonu (co nie jest ani mądre, ani zdrowe). Kształtują się w skutek tego Ludzie, którzy nie umieją być Sobą takimi, jakimi są – Cudownymi, Różnymi Istotami.
Sztuczność, maskowanie własnej twarzy graniczące z farsą (przecież tusz na rzęsach to tak na prawdę rzęsy zalepione smarem, podkłady – to twarz zalepiona podkładami, itd…), obwieszanie siebie różnymi zbędnymi rzeczami i – jak się głębiej przyjrzeć – niedbanie o siebie (wynikające z niezdrowych nawyków i uzależnienia od nich) przedstawiane kulturowo, społecznie, medialnie i marketingowo – jako “dbanie o siebie”.
No i – co najistotniejsze i co zbiera największe żniwo – uzależnienie poczucia własnej wartości od tego.
Wszystko to ukryte pod kryptonimem: “uroda”, “piękno’, “kobiecość”.
To na marginesie, bo nie o tym w istocie tym razem chciałam powiedzieć….
Podchodzi do Ani Koleżanka i pokazuje swoje świecidło wiszące na szyi mówiąc, że “nosi to na szczęście” i że też “powinna mieć coś takiego na szczęście”.
Miałam jeszcze chwilę przy pożegnaniu, więc jej przypominam, że szczęście to stan umysłu, subiektywne poczucie i w świadomej rzeczywistości – nie powinno być ono zależne od żadnego przedmiotu.
Nie było czasu na większe wyjaśnienia i wywody (był czas na przytulasa, na “kocham Cię”, na “dobrego dnia” i “do zobaczenia po zajęciach”), ale wrócimy do tematu. Wielokrotnie.
“Koraliki, które przynoszą szczęście”…. Niepotrzebny, zbędny wymysł.
A jeśli się zerwą lub zaginą? Jakie rzesze słabych i nieświadomych Ludzi bez fundamentów się kształtują na “wierze” w siłę jakiejś fantazji albo przedmiotów i na przekonaniu o własnej bierności w stosunku do tego…. ?
Można uzależniać szczęście od czego się chce albo “wierzyć”, że jakiś przedmiot albo cokolwiek poza nami sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Tylko PO CO? Po co siebie i swoje szczęście uzależniać fałszywie od czegoś na zewnątrz poza naszą własną Osobą? Po co żyć w Iluzji, jak jest piękna, stabilna i pełna tajemnic Rzeczywistość?
Tłumaczę Ani, że koraliki nie są “dekoracją dającą piękno”.
Są koralikami. Można je mieć lub nie. Niedobrze patrzeć na to w ten sposób, że jak się je ma to się wygląda “ładniej”, albo jest się “udekorowanym”. To tworzenie krzywych zależności w Rzeczywistości. Koraliki po prostu są. Zbędne, ale są. Bywają…. Dla niektórych dziewczynek już w wieku 5 lat – “mus” ich noszenia jest większy niż przedszkolny zakaz (spowodowany bezpieczeństwem). Rosną Ludzie – zaprogramowane na pewien sposób postrzegania nieświadome tego Istoty.
Dodam, że nie jestem przeciwnikiem zakładania na siebie czegoś dodatkowego, tylko jestem przeciwnikiem niezrozumienia, które polega na tym, że tym czynnościom i przedmiotom nadaje się pewne znaczenia i propaguje to społecznie przez nieświadomych tego Ludzi.
W rozumowaniu wielu Osób (żeby nie powiedzieć w “świadomości społecznej”) – obwieszanie siebie pewnymi przedmiotami łączy się w odbiorze z czymś “ładnym”, “potrzebnym”, często: “kobiecym”. Z “dbaniem o siebie”. Jednak na prawdę istnieje tylko jedna zależność. Obwieszanie się nie jest niczym – poza obwieszaniem się…
Koraliki nie są ani męskie, ani kobiece.
Tusz na rzęsach – jest zwyczajnym smarem na rzęsach. Nie jest ani męski, ani kobiecy. Jest smarem.
Mnóstwo Ludzi straciło czujność i nie umie dostrzegać rzeczy Takimi, Jakimi Są w Rzeczywistości, tylko widzi iluzję, którą wprogramowano im w głowy za pomocą kulturowych nawyków.
Ludzie mają wielki problem z zauważaniem Rzeczywistości takiej, jaka jest i nie dorabianiem jej drugiego dna. Tworzą sztuczne zależności, które zostają następnie mocno wryte w struktury i w sposób postrzegania Ludzi. Obserwator może dostrzec, że pomimo stanu rzeczy graniczącego niekiedy z farsą, pewne sprawy dalej traktowane i postrzegane są “poważnie” i “na serio” na zasadzie stworzonych w świecie iluzji zależności…. Rzeczywistość kontra iluzja.
Będę Ani konsekwentnie tłumaczyć, że Szczęście jest i nią i w niej. Jest w sposobie postrzegania i sposobie bycia w zgodzie ze Sobą. W Zrozumieniu, w mądrym, dobrym i zdrowym kierowaniu Sobą i swoim życiem. W dobrych wyborach i działaniach. W dawaniu sobie prawa do błędów, przy jednocześnie jasno określonych granicach, których się nie chce przekraczać…
Może Zrozumie, choć utrudnienia z każdej strony są wielkie…. Ze strony Ludzi. Którzy nie rozumieją…
Wpływ społeczny (koleżanki, koledzy, spotykani ludzie, telewizja, reklamy) jest spory i bywa, że dosięga Anię też “słabość” związana z tym, by uzależniać zadowolenie z siebie od tego, czy “wygląda”, “zachowuje się”, “reaguje” schematycznie – stereotypowo. Chęć równania do schematu. Sporym wyzwaniem jest czasem dla mnie, tłumaczenie jej wszelkich głupot i absurdów jakie Ludzkość wymyśliła i jakich się ślepo trzyma – jako czegoś błędnego. Jako niestabilny grunt. Przekłamanie. Zaślepienie….
Jednak widzę, że dużo dobrego zostaje Jej w głowie. Baza, fundament. Czasem gdy słucham tego, co do Siebie mówi (bywa, że wygłasza monologi) wiem, że mnóstwo z tego co jej przekazujemy zrozumiała i zapamiętała.
Cieszy mnie to, bo demaskujemy przed nią to, czym zaślepionych jest wielu…
I znów zaznaczę, że niczego bardziej nie chciałabym dla niej niż tego, żeby była wolna.
Usłyszałam ostatnio od Ani, że jej kolega powiedział, że: “jestem ładniejsza od jakiejś – tam mamy”.
Opowiedziała mi o tym w domu w pełnym zadowoleniu związanym z taką oceną jej kolegi i “pochwaliła mnie” słowami: “moja mamusia…”.
Wyjaśniłam jej, że subiektywnie słabe jest dla mnie ocenianie kogoś w ten sposób i czyjaś opinia na temat odbioru powłok innych Ludzi nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia. Jest czyjąś opinią. Wyłącznie i niczym więcej. Jeśli dotyczy mnie – ani mnie ona nie cieszy, ani nie martwi. Ani grzeje, ani ziębi. Jest dla mnie obojętna, bo na podstawie czyjejś oceny mojej osoby NIE BUDUJĘ swojego poczucia wartości.
Ogromna i popularna jest tendencja do oceniania Ludzi na zasadzie porównań. Porównań zawierających ocenę. Pewne przymiotniki są często używane przy pewnych ocenach… Przyjrzyjcie się. Te zależności, tendencje i skłonności wprogramowane w społeczne struktury i powielane bez zrozumienia, bez pytań i bez zastanowienia widać (i słychać) gołym okiem (i uchem). A Ludzie? Wyjątki to zauważają…
“Lepszy”, “ładniejszy”, itd…
Ludzie często “nie wiedzą, co czynią”. Mają tendencję do stopniowania przymiotników. Uczą tego dzieci. Można to podać prościej w banalnym komunikacie:
Jesteś nikim sam ze sobą. Jesteś “kimś” dopiero w porównaniu z kimś innym….
Nieważne jaki jesteś i kim jesteś. Ważne jak Cię oceniają w porównaniu ze schemacikiem i jak Ty oceniasz. Czy mało Ludzi tak postrzega? Mało czuje się lepiej dopiero wówczas, jak wypadnie dobrze w porównaniu z kimś innym? Cóż za niestabilny grunt! Emocje zależne od innych… Postrzeganie siebie zależne od innych. Świat zaślepienia i szuflad.
Stabilnym gruntem może być poprawianie i nauka Siebie samego, ale nie w relacji z kimś innym. Tylko w relacji ze Sobą.
Dodatkowo, oceny innych często są przedstawiane jako “wytyczna”.
Wielu zapomina, że mówiąc o kimś że “jest ohydny”, czy “jakiś tam jeszcze” i sypiąc ocenami spraw tak płytkich jak szablonowy wygląd: prezentują wyłącznie samych siebie, a nie ocenę Świata. Bo choćby gloryfikowany “model” był zbieżny z tym promowanym medialnie i kulturowo – i choćby większość społeczeństwa “piała nad tym z zachwytu” – i tak nie jest to racja i sztywna reguła.
Dla większości – może tak. Dla mnie – nie. A jak dla mnie “nie”- to już nie dla “wszystkich”…
Popularne używanie i stopniowanie przymiotników przez Ludzi to temat rzeka. Często niewłaściwe i zbędne. Nieprecyzyjne wysławianie się, które buduje krzywe zależności i niezrozumienie Rzeczywistości. Także w stosunku do Ludzi….
Ładny, ładniejszy, najładniejszy… To jest zbędne, ale można oceniać (tylko po co o tym trąbić – jak to wyłącznie subiektywne odczucie?).
Ale: prawdziwa kobieta…. ? Może jeszcze prawdziwsza/bardziej prawdziwa kobieta i najprawdziwsza/najbardziej prawdziwa kobieta?
Prawdziwy Człowiek…. Heh…..
Wielokrotnie to pisałam ale powiem pewnie nieraz jeszcze:
Wszyscy jesteśmy prawdziwi, tylko nie wszyscy to rozumieją…
W zasadzie – wyjątki to rozumieją….
Ogarnijcie się… Ludzie…
Artykuł Szczęście w naszyjniku-niezbędniku oraz świat ocen i porównań pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Dialogi rodzinne. Córka. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Nasza ponad pięcioletnia córka Ania była dziś na imprezie urodzinowej koleżanki.
Przed imprezą Ania mówiła mi, że ma być na tej imprezie malowanie paznokci jako jedna z “atrakcji”.
Nie bardzo mi się to podobało, bo uznaję zabawę rozpuszczalnikami, łączenie tego z “pięknem” i elementem dziewczęcości oraz z przysłowiowym “dbaniem o siebie” jako niezrozumiałe, zbędne – a co do dbania o siebie – absurdalne, a już u tak małych dzieci tylko absurdalne (duży niech myśli za siebie, małemu poprzez m.in. “nawyki kulturowe” wiele Osób wkłada sporo bzdetów do głowy) ale… nic.
Jak będzie starsza – będzie decydowała za Siebie, zrobi z informacjami jakie dostaje co będzie chciała, mogła i potrafiła i będzie to jej sprawa….
Na imprezie były cztery dziewczynki i jeden chłopiec (reszta chora) i były super zabawy z laserami, przez które trzeba przejść bez naruszenia ich promieni, zabawy w ciemnościach z fluorescencyjnymi substancjami – między innymi malowanie paznokci fluorescencyjnym lakierem. Ania pozwoliła sobie pomalować paznokcie, podjęła decyzję własną.
Wracając do domu:
A: Zobacz ten lakier się świeci przy odpowiednim świetle.
Ja: Wiem Aniu.
A: Ale mówiłaś żebym nie malowała paznokci, a ja sobie pomalowałam.
Ja: Właśnie, tak mówiłam i co teraz z tym zrobimy, że zrobiłaś po swojemu?
Piter: Właśnie? Obcinamy paluszki….
Śmiech Wszystkich.
Ja: A Ignacy też sobie pomalował paznokcie?
A: Nie.
Ja: Wiesz dlaczego?
A: Chyba większość Ludzi myśli, że pewne rzeczy mogą robić tylko dziewczynki, a pewne tylko chłopcy. I łączą te czynności z dziewczynkami lub chłopcami.
Ja: Tak. A według Ciebie?
A: Każdy może robić co chce i być kim chce. Chłopiec może pomalować sobie paznokcie, jeśli chce. Czemu miałby nie móc? Ja nie łączę tego z niczym.
Artykuł Dialogi rodzinne. Córka. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Seksualność Dzieci i… Dorosłych – piękna, świadoma, pełna szacunku i zrozumienia? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Poniżej przedstawiam “radosną twórczość” złapaną na jednym z warszawskich placów zabaw.
Jak byłam dzieciakiem nastoletnim (lata 90), to też nie było inaczej. Może mniej było wypaczonej pseudo seksualności dookoła, bo mniej było dostępu do mediów, w których często utrwalane jest to, co i tak siedzi wielu Ludziom w głowach już od dawien – dawna.
Czyli seks sprowadzony do aktu wyładowania, fizjologicznej niemal czynności, często związanej z poniżeniem, sprzedaniem usługi, zaspokajaniem potrzeb za pomocą innej osoby – jako narzędzia, czymś brudnym, śmiesznym, wstydliwym albo wręcz obraźliwym.
Widać żniwo pornografii, w której w zasadzie mnóstwo przemocy i poniżenia, widać żniwo ciągle funkcjonujących “żarcików ludowych”, żniwo wszechobecnych, wprogramowanych w tak wiele umysłów stereotypów , widać żniwo braku zdrowego podejścia do seksualności w świadomości społecznej.
Każdy Człowiek zasługuje na to by WIEDZIEĆ, że seksualność jest czymś naturalnym, zwykłym, ale może być czymś pięknym, pełnym szacunku, odkrywania, poznawania, bliskości, zaufania.
Na tę wiedzę zasługują też Dzieci, które dojrzewając szukają informacji w kulturowo-medialno-marketingowo-religijnym świecie, który niestety pełen jest także uprzedzeń, wstydu, brudu i płytkości w związku z tą sferą.
Ostatecznie mądrej wiedzy w tej sferze nie dostają:
Z czym kojarzy się dorastającym dzieciom seksualność? Na pewno należałoby spytać każde Dziecko osobno.
Ale pewien fragment tej sfery, który jest także: mroczny, prześmiewczy i agresywny, można wyczytać na tych zdjęciach zrobionych na jednym z warszawskich placów zabaw w tym zabawkowym, pięknym Dinozaurze.
Co widać… To widać.
Takie sobie “gorzkie po wstępnym pośmianiu się” żarciki…
Znane od lat. Ciągle i ciągle powtarzane. Ciągle i ciągle obecne.
Gdyby udało się pominąć cały ten brud jaki siedzi w kulturowym schemacie seksualność by po prostu była. Byłaby seksualnością. Normalną częścią życia Człowieka związaną z czymś przyjemnym, naturalnym, niewstydliwym. Miałaby szansę być piękną, normalną, dobrą, świadomą, zwyczajną.
Zwyczajność, zrozumienie, zaufanie, szczerość, otwartość, umiejętność stawiania granic, oraz bliskość i brak wstydu mogą otworzyć Człowiekowi inną Przestrzeń seksualności.
Przestrzeń Miłości, Przyjaźni, Bliskości, Czucia, Bycia, Spełnienia, Przyjemności, Szczerości, Rozumienia i Świadomości, że jest to zwyczajny obszar życia. Ani nie dominujący, ani nie wyjątkowy, jak niektórzy sądzą przesadzając w drugą stronę. Seksualność jest spychana z bruku do wyżyn egzystencji. Na dnie i w dole, aż po sens istnienia. Skrajności. A skrajności zwykle są złe.
Tajemnica tkwi w też w “zwykłości”. Innej Zwykłości….
W tabu zwykłości nie ma. Są niedomówienia. W seksualności, która dominuje istnienie również nie ma zwykłości. Jest przesada.
W seksualności jaką można poznać za pomocą wielu medialno-marketingowo-kulturowo-religijno-społecznych przekazów mnóstwo płytkości, przedmiotowości, brzydoty, niewiedzy, zamknięcia i wstydu oraz braku pojęcia o tym, że pięknie, zwyczajnie, z szacunkiem, miło i prawdziwie jest inaczej….
I że pięknie i prawdziwie i inaczej być MOŻE….
Dlaczego jest tak w tej sferze?
Cóż. Rozejrzyjmy się dookoła i zapytajmy…. Siebie….
Możemy to zmieniać.
Zaczynając od SIEBIE.
Obrazki o charakterze anatomicznym dają nadzieję na sukcesy w szkole :
oraz ogólnie – jest Nadzieja.
Ostatecznie warto pamiętać też o tym, że nie po wszystkim trzeba mazać.
Pozdrowienia.
Artykuł Seksualność Dzieci i… Dorosłych – piękna, świadoma, pełna szacunku i zrozumienia? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Zabiegi wizualne, które NIE CZYNIĄ Cię Kobietą, a są niezdrowe. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Przytoczony wyżej tekst – inspiracja (9 rzeczy, których nie warto robić dla urody) mówi o ważnych dla zdrowia rzeczach i spostrzeżeniach, jednak nie o wszystkich!
Nie wspomniano w nim o makijażu – choć dotyka rzęs, nie wspominano o farbowaniu włosów – choć dotyka włosów, nie wspominano o malowaniu paznokci – choć dotyka paznokci. Dlaczego??? Temat nie istnieje???
Makijaż jest tematem tak mocno wrytym w kobiece struktury społeczne, że mam wrażenie, że chyba nikt poza mną nie porusza go w aspekcie jego szkodliwości, zbędności. Mało kto ” śmie” powiedzieć, że makijaż może być czymś zbędnym, szkodliwym i niekobiecym. Mało kto tak o nim myśli.
Ja również jestem częścią tego systemu i tego świata i rozumiem jak mocne jest oddziaływanie pułapki kulturowo-medialno-marketingowej nagonki. Byłam jej częścią i ofiarą. Jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać nad sensem i przerośniętym znaczeniem niektórych zabiegów zadając pytania: “po co?”, “dlaczego?”, “jakie są przyczyny?” i “jakie są skutki?” doszłam do szokujących odkryć. To jak uzależnienie. To jest uzależnienie. Wielka presja. Nie było łatwo się uwolnić (i zupełnie wolna nie jestem – nie ze wszystkim mam wystarczająco dystansu i odwagi). Błahe niby czynności, a tak ciężko je odstawić? Tak dziwnie bez? Tak trudno?
Sam makijaż i wszelkie zabiegi zmieniające (bo NIE! upiększające) stosowane po to, by wyglądać w sposób bardziej zbliżony do “modnego” szablonu po prostu SĄ. Są nijakie.
Znaczenie nadaje im dopiero właśnie wspomniana wcześniej kulturalno-medialno-marketingowa manipulacja, wiążąc je fałszywie z pięknem i z kobiecością, co jest i pułapką i błędem!
Często spotykam się z atakiem ze strony kobiet, ponieważ przedstawiam swoje zdanie, odkrycie i obserwacje w tym temacie. Jestem atakowana, jakby co najmniej mój głos w tej sprawie był dla kogoś zagrożeniem. Jakbym zabraniała oddychania. Jakby mówienie złego słowa na temat wszelkich zabiegów, które postrzegam jako zbędne i ogólnie szkodliwe było zabronione. Jakby było ciężkim grzechem. Bronią go jak przysłowiowe lwice. Szczególnie spotykam się ze sprzeciwem, gdy wspomnę w tym kontekście o makijażu. Uzależnienie? Strach?
Nie zrażając się tym wcale stworzyłam poniższy wpis zainspirowany tekstem: 9 rzeczy, których nie warto robić dla urody, rozbudowany i poszerzony o własne obserwacje, rezygnując przy tym ze stereotypów, których w tekście – inspiracji jednak nie uniknięto – jak na przykład stereotyp, że “siedzenie z nogą na nogę jest eleganckie“. Eleganckie? Dla kogo? Według jakich kryteriów i czyjego postrzegania? Kto narzuca co ma być eleganckie, dodatkowo nawet wtedy, gdy jest niezdrowe? Stereotypów w tekście-inspiracji jest więcej, lecz nie będę ich demaskować, gdyż każdy stereotyp, slogan i pułapka znalezione samodzielnie są krokiem do sukcesu, którym jest ich odkrycie i zauważenie.
W społeczeństwie funkcjonują schematy. Stereotypy, które są utrwalane z pokolenia na pokolenie. Bez większego zastanowienia.
Wiele z nich jest szkodliwych. Na podstawie wielu z nich Ludzie budują fałszywie poczucie własnej wartości.
Bardzo wiele pułapek czeka na kobiety. Od dziecka wpaja się im w głowy za pomocą kulturowo-religijno-medialno-marketingowej nagonki jakie być “powinny”, gdzie jest ich miejsce, jakie role powinny pełnić i jakie być. Niestety, większość Ludzi nie zadaje pytań typu “po co”? i nie próbuje nawet myśleć samodzielnie przyjmując to, co jest sprzedawane za słuszną wytyczną.
Nic bardziej mylnego.
Poniżej przedstawiam własne, wsparte cytatami z przytoczonego wyżej linku obserwacje kilku czynności związanych z powierzchownością, a więc z czymś dość płytkim, które stały się nierozłącznym niemalże obrazem Kobiety. I choć z Kobiecością nie mają nic wspólnego, wiele (bardzo wiele!) kobiet na podstawie tych czynności i samego faktu ich wykonania – buduje poczucie własnej wartości. Dodatkowo, czynności te, poza tym, że samo uzależnienie od nich poczucia wartości powinno uruchamiać alarm – są i poza tym “drobiazgiem” związanym z psychiką = szkodliwe.
Reasumując. Wszelkie schematy dotyczące kobiecej twarzy i “kobiecego” wyglądu wynikają z wypromowanego wizerunku Kobiety, do którego wiele Kobiet dąży bez większego zastanowienia, bo robiła to babka, matka i robi mnóstwo Pań dookoła. Dodatkowo w wielkiej przestrzeni kulturowo-medialno-marketingowej króluje stereotyp – pułapka, mówiący o tym, że pewien wypromowany szablon jest symbolem czegoś “pięknego”. Ten stereotyp goni już następny, który stwierdza, że to schematyczne piękno ma wpływ na wartość człowieka i jest ważnym pryzmatem, w postrzeganiu Osoby. To krzywdząca i widoczna pułapka odczłowieczająca Człowieka poprzez sprowadzenie go do perspektywy “powłoki”. A Człowiek to Istota tam w środku. Powłoka jest tylko domem i narzędziem. Wszechświat jest w środku. Efektem tej pułapki są Ludzie jak ze schematu, z poczuciem wartości uzależnionym od rzeczy małych, płytkich i nieistotnych. Bez stabilnego kręgosłupa. Chcący spełniać niepotrzebne, niezdrowe i – jak na to spojrzeć z boku – także dość karykaturalne “standardy” postrzegane “masowo” jako: “piękno”. Pytanie – no właśnie…. po co?
I kolejne pytanie, czy Ty chcesz być taka jak inni nawet nie pomyślawszy po co? Skąd to się wzięło? Czy to naprawdę jest ładne? Mądre? Zdrowe? Potrzebne? I co najważniejsze – czy dzięki temu poczucie Twojej wartości jest wyższe i czy jest prawidłowo, mocno i prawdziwie zakorzenione w Tobie, w Twoich wartościach i „kręgosłupie”, w czyimś stabilnym, czy może w czymś płytkim, powierzchownym i iluzyjnym wręcz i ulotnym a do tego… niezdrowym w skutkach i trochę (jak dla mnie!) komicznym w swej przerysowanej groteskowej formie?
Czy emisja spowodowana produkcją, transportem i odpady spowodowane tym biznesem są potrzebne? Czy zdajesz sobie sprawę jak potężny to biznes? Ogromne ilości szkodliwych substancji, opakowań…. Szkoda tej Planety dla wielu bezsensownych działań Człowieka. Tego typu zabiegi wydają się mi być wyjątkowo bezsensowne… I niestety są szkodliwe dla samych zaślepionych nimi użytkowników. Zbierają ofiary, z których część nigdy nie zda sobie nawet sprawy, że zostały uzależnione od postrzegania siebie i innych poprzez schematyczny wygląd. Poprzez coś, co spłyca, zabiera, narzuca oceny i sprowadza Człowieka do roli obiektu pasującego do “modelu” lub nie.
Uzależnienie to zabiera czas, nerwy, stabilne poczucie wartości, zrozumienie tego Kim jestem – niezależnie od czynników zewnętrznych oraz daje fałszywe przekonanie, że żeby być Kimś powinniśmy być Jacyś zewnętrznie.
Nudnie i pod linijkę. Groteskowo, komicznie. Niezdrowo. Wszystko to staje się nieważne, gdyż ważniejsze jest to, że przyzwyczajenie i “standard” tego wymaga. To nie jest przyjazne. Zasłania Człowieka tym, co mało ważne.
Tylko poprzez zrozumienie i świadomy, mądry wybór można dążyć do lepszego, mądrzejszego, bardziej przyjaznego życia… Nam samym.
A Ty? Gdzie Ty w tym wszystkim jesteś? Twoja Twarz, Twoje rzęsy, Twoje usta, Twoje ciało? Czy ukrywasz się pod maską? Czujesz się brzydka bez tuszu na rzęsach albo różu? Ładniejsza “z”? Tak Siebie postrzegasz? Wpadłaś w pułapkę społeczno-kulturowo-medialno-marketingowej nagonki? Pomyśl jak to brzmi i od czego uzależniłaś postrzeganie SIEBIE. Rosną kolejne pokolenia. I małe Istoty. Małe dziewczynki… Jakie mają wzorce? Co widzą dookoła? Czym jest dla nich „kobiecość”? Co jest w niej ważne? Nieprawdziwa powłoka? Ich własna nie jest dość dobra? Trzeba ją zmieniać (bo nie użyję słówka “poprawiać” – jest powtarzane natrętnie, ale nieprawdziwe!)?
Z tym schematycznym wyglądem na czele?
Dbanie o Siebie jest dobre i ważne. Jednak czym jest dbanie o Siebie?
Aby odpowiedzieć, trzeba zadać pytanie, KIM JESTEŚ?
Jeśli jesteś tylko powłoką – dbanie o Siebie można sprowadzić do zabiegów dla skóry i dla ciała. Jeśli jesteś Kimś więcej niż powłoką – dbanie o Siebie to dbanie przede wszystkim o Twoje szczęście i stanie się nim, dobre samopoczucie i zdrowie (zdrowy duch i zdrowe ciało). I może także wolność i zauważanie?
Może niektórzy są w stanie poczuć się lepiej tylko gdy patrzą na swoje uschematyzowane odbicie w lustrze. Jednak ich szczęście jest wtedy tylko iluzją. Jeśli czujesz się Kobietą (albo czujesz się bardziej kobietą), bo masz na twarzy schematycznie nałożone malowidła/mazidła, albo koniecznie musisz nie mieć siwych włosów, bo to (według stereotypu i narzuconego schemaciku) oznacza coś, czego w Rzeczywistości nie oznacza…
Jeśli tak – Twoja kobiecość jest na słabym fundamencie.
Dbanie o siebie rozumiane jako dążenie do wyglądu zgodnego z wypromowanym szablonem poprzez wykonywanie powyższych czynności – jak się chwilę zastanowić – jest tak na prawdę przeciwieństwem dbania o Siebie. Nie można dbać o Siebie przeprowadzając niezdrowe działania i uzależniając od nich swoje poczucie wartości i Siebie. To absurd!
Warto być zdrowym, świadomym, szczęśliwym, mieć dobrą kondycję (psychiczną i fizyczną). I owszem: myć się warto, natłuszczać suchą skórę – warto, gdy trzeba…. ale tak bardzo zmieniać? Przewartościowywać?
Niedobre jest to, czym się “zmienianie” stało dla Kobiet. Ich obsesją, wizytówką, inną twarzą… maską.
Kobiecość i męskość to fizjonomia, narządy, reakcje, działanie na poziomie organizmu. Organiczność. To jedyna różnice między płciami.
Reszta – to stereotypy. I pułapki wynikające z nieświadomości.
Do zastanowienia. Dla każdego… Osobno.
Jadąc rano do pracy/szkoły/gdziekolwiek poobserwuj Ludzi. Milcząco. Obserwująco. Bez oceniania. Co widzisz?
Ja widzę wolne (pod TYM względem!) piękne i naturalne twarze mężczyzn oraz zniewolone i trochę pokryte sztucznością twarze kobiet…. Trochę karykaturalne… Pod linijkę… Brak Siebie w Sobie.
Kobiety zapatrzone we własne paznokcie…
We własną powłokę….
Wolność? Nie za bardzo…
Jasne! Każdy widzi, co… widzi (tu nikogo nie zaskoczyłam odkryciem).
Nie narzucam.
Z obserwacji, z wątpliwości, z pytań oraz po prostu z obecności i z ciszy wyłania się obraz Wszystkiego. Można go dostrzec, gdy się jest uważnym.
Nie przekazujmy uzależnienia poczucia własnego piękna i poczucia wartości od makijażu, przebieranek i zapatrzenia w powłokę zewnętrzną naszym córkom i wszelkim dziewczynkom.
Ani synom i chłopcom – rzecz jasna.
Darujmy Dzieciom to fałszywe, krzywdzące i uzależniające postrzeganie “piękna”.
Fundamentem są wartości: mądrość, dobro, otwartość i chęć bycia lepszym człowiekiem.
JESTEŚMY DOSKONAŁE i DOSKONALI!!! MAMY POTENCJAŁ!
NAJPIERW JEDNAK – KAŻDY SAM MUSI TO DOSTRZEC. ZOBACZYĆ i UWOLNIĆ SIEBIE…
Poczucie wartości Jednostki nie powinno zależeć od ocen drugiego Człowieka!
Od czynników zewnętrznych. To BŁĄD i PUŁAPKA!
Poczucie wartości powinno być ustawione na STABILNYM i STAŁYM GRUNCIE. W TOBIE.
PS: Nie system jest zły. Rzeczywistość tworzymy WSPÓLNIE.
Zadbaj o Siebie. Nie o iluzję.
Dbaj o Siebie!
Inny wpis o podobnym temacie: Czy mazidła na twarzy to kobiecość?
Artykuł Zabiegi wizualne, które NIE CZYNIĄ Cię Kobietą, a są niezdrowe. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Czy mazidła na twarzy = Kobiecość ? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>„Mykki Blanco to KOBIECE alter-ego rapera Michaela Davida….”
Otóż… NIC.
Ja się przestałam malować, bo odkryłam tego bezsens i… o rety! Nadal jestem Człowiekiem. Nadal jestem Kobietą! Pewną siebie, spokojną, kochającą, obserwującą.
Nie uzależniam ani siebie, ani swojego poczucia wartości ani czegokolwiek od lakieru na paznokciach, albo posklejanych rzęs…. Absurd…
Można lubić się malować ale warto przy tym ROZUMIEĆ, że NIE MA to NIC wspólnego Kobiecością…
Dopóki takie rzeczy są wiązane na zero-jedynkowej zasadzie z Kobiecością (albo w ogóle z Człowieczeństwem) dotąd Kobiety nie będą wolne, tylko zmanipulowane. I ciągle są. Nagonka na wygląd, w którym nie jest promowane bycie Sobą, tylko przebieranie się za kogoś. Jednak znacznie ważniejszym – bo niebezpiecznym, a popularnym bardzo aspektem tej absurdalnej farsy jest uzależnianie poczucia wartości już małych dziewczynek od schematycznego wyglądu.
Na marginesie – takich absurdów funkcjonuje w społeczeństwie mnóstwo.
I mają się “dobrze”.
Kobiecość to pojęcie fikcyjne.
Bycie kobietą – to organizm.
Szminka, róż i inne uzależniające zbędności nie stanowią kobiecości… ani kobiety.
Kobiecość to:
-NIE określone zachowania,
-NIE określone cechy charakteru,
-NIE określone stroje i przebieranki,
-NIE określone zainteresowania,
-NIE makijaże,
-NIE jakiekolwiek inne przyklejone i ustandaryzowane “łaty” !!!!
To samo z męskością. Te “łaty” nie istnieją – poza głowami Ludzi, którzy nie są świadomi tego skąd one się wzięły. A wzięły się z kulturowych przekazów i ciągłego powielania z pokolenia na pokolenie pewnych wzorców myślowych.
Ten Pan nie jest kobiecy. Ani nie jest przebrany za kobietę!
JEST PO PROSTU WYMALOWANY i MA ŚWIECĄCE RĘKAWICZKI!!!!!!!
Ludziom się tak wiele POMYLIŁO…
Warto uświadomić Sobie, że Kobiecość albo Męskość oparta na określonym ubraniu, przebraniu albo pomazanej twarzy – to na prawdę słaby fundament. Istoty nie należy opierać na sprawach zmiennych w czasie – często wręcz komicznych. Nie da się przebrać za Kobietę albo za Mężczyznę (choć w naszym zaślepionym świecie przy porobionych sztucznych podziałach – większość Ludzi myśli, że da się).
Kobietą albo Mężczyzną się nie “staje” poprzez określone przebieranki, malowanki albo zachowania. To iluzja!
Kobietą albo Mężczyzną się po prostu Jest.
Kobiecość i Męskość to organiczność. Nic więcej. Typ organizmu z funkcjami męskimi albo funkcjami żeńskimi.
Nie płeć, nie przebieranka czyni nas Tym Kim Jesteśmy, a to co rozumiemy, co czujemy, co wybieramy, jak postępujemy.
PS: jeżeli róż, wymazane lub sztuczne rzęsy albo paznokcie czynią z nas “Kobiety”, to ja dziękuję – wysiadam.
Na marginesie – Ludzie czują potrzebę utożsamiania się grupami, poprzez przyjmowanie cech jakie tej grupie są społecznie “nadane”. To pułapka. Nie warto utożsamiać się ślepo z żadną grupą społeczną. Poza tym Ludzie nie odróżniają tego, co jest w Istocie od tego co zostało wymyślone przez Ludzi i promowane jako wytyczna dla danej grupy.
Płeć to TYP ORGANIZMU.
Żadna przebieranka, żadne trendu kulturowe i żadne wytyczne co do zainteresowań, umiejętności, czy możliwości nie maja racji bytu i nie powinny ograniczać płci ani być przeklejone im jako ich cecha.
Warto zrozumieć, że wszyscy jesteśmy zwyczajnymi Ludźmi w różnych typach organizmu. I do dyspozycji mamy całą przestrzeń – nie przestrzeń podzieloną na pół….
Podobny temat: Zabiegi wizualne, które nie czynią Cię kobietą, a są niezdrowe
Artykuł Czy mazidła na twarzy = Kobiecość ? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł “Głęboko” rozumiana hipokryzja ;) pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Z lekkim uśmiechem na twarzy (i bez niego także) “zastanawia” nas dlaczego tak wielu Panów tak pociąga seks analny, a z takim obrzydzeniem tak wielu wypowiada się na jego temat… O Paniach… nawet nie wspomnimy (już wspomnieliśmy…. ) …. To samo….
Świat absurdów i paradoksów.
PS: niektórym najwyraźniej ciężko zobaczyć Świat z innej wysokości, niż wysokość dupy …
Artykuł “Głęboko” rozumiana hipokryzja ;) pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>