Artykuł Kradzież grafik i zdjęć jako norma społecznościowa? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Niestety zauważalna i mocno niepokojąca oraz przykra jest tendencja do używania przez Użytkowników portali oraz Blogerów czyiś zdjęć i grafik i umieszczania ich jako własne.
To istna PLAGA!
Szokujące jest, że tylko Jednostki dostrzegają w tym problem, a masy Ludzi po prostu przyklaskują danym treściom, umieszczonym cytatom i skupiają się na polemice lub “lajkowaniu” tego, przy czym utrwalają bezkarność tego procederu.
Smutne i zastanawiające i w zasadzie bezczelne jest to, że często Użytkownicy którzy dopuszczają sie bez skrupułów używania nie swoich grafik – opatrują je potem swoim logiem….
Dodatkowo, często są to strony mające w treściach tematyki: “psychologia”, “terapia”, “psychoterapia”, “świadomość”, “ku wyzwoleniu” i inne takie …
Chcąc Ludziom pomagać odnajdywać kierunki – warto najpierw zacząć od Siebie.
Ludzie, którzy nie mają skrupułów, by kraść czyjeś grafiki lub używać ich jako własne i nakładać na nie logo – nie są dość wiarygodni, bo fundamentalna wrażliwość, która nie pozwalałaby czuć się komfortowo w sytuacji działania niestosownego, a która jest potrzeba też do tego, by “czuć kierunki właściwe” – zwyczajnie u Nich nie działa.
Wiadomo, że udostępnienie czegoś “od siebie” sprawia, że kolejni udostępniający będą trafiać na stronę tego Kogoś, Kto zapisał treść jako własną.
Porażające jest to, że często nawet przy tych nie-swoich grafikach nie ma żadnej myśli. Żadnej rozkminki Autora/Autorki strony.
Tylko skradziona grafika i logo własne.
Chodź ostatecznie oczywiście nie ma znaczenia, czy będzie przy nie swoim zdjęciu/grafice udostępnionej jako “własna” jakieś mocne przemyślenie, czy też nie – jednak zastanawiające, że Ludzie zupełnie albo prawie zupełnie nie zauważają tego, jak mocno są wciągnięciu w zachwycanie się ciągle tymi samymi treściami / cytatami – często bezkrytycznie i bez skłonności do polemiki czy zastanowienia….
Nie moje, to nie moje i źródło musi byc zachowane, a wsadzanie swojego loga na nie swoje – jest po prostu fundamentalnie złe.
Poszanowanie czyjejś pracy, takt, wrażliwość i czucie – to ważne elementy osobowości Jednostek i podstawa pod przyzwoitą społeczność złożoną z takich właśnie Jednostek.
Jeśli Ktoś ma silniejsze parcie na ilość Osób przywiązanych do danej strony niż na przyzwoitość, nie jest raczej Osobą właściwą, by pomagać Innym odszukać drogę, bo pokazywanie przywłaszczania sobie nie swojego mienia jako “normy” – nie jest dobrym wzorcem.
Zapewne skutkuje powiedzonko siedzące wielu Ludziom w umysłach: “przecież inni też tak robią”.
Jednak jeśli Ktoś inny “coś robi” – oznacza to, że Ja też mam tak robić?
– Nie.
Kręgosłup moralny, czucie i wrażliwość – to podstawa Jednostek i … przyzwoitości.
Fundament pod wszystko.
A używanie czyjegoś jako własnego bez zgody, czy kupna – to zwyczajna… kradzież.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Warto zwrócić uwagę na ten trend i go zakończyć.
Poprzez zwrócenie uwagi na ten proceder i brak przyzwolenia na niego.
To co się wydaje czasem niepozorne – jest czasem na prawdę złe i szkodliwe.
Klocek do klocka i układamy budowlę na złych fundamentach.
A fundamenty to podstawa…
Patrzmy UWAŻNIE, czujmy MOCNO, słyszmy DOBRZE, Ludzie….
Grafika/zdjęcie plus cytat to “chodliwa” metoda przyciąganie uwagi Użytkowników…
Jednak praca jest pracą, Autorzy – Autorami, a źródło – źródłem.
Artykuł Kradzież grafik i zdjęć jako norma społecznościowa? pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Widok z PKiN nocą. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Korzystając z możliwości odwiedzenia tarasu widokowego w PKiN po zachodzie słońca można nacieszyć oczy rozświetloną Warszawą.
Artykuł Widok z PKiN nocą. pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Pozytywni Ludzie – poniedziałkowe piątkowanie i podziękowania za pozytywne wibracje pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Ludzie… w większości pędzą, spieszą się. Są zamyśleni, jakby nieobecni. Oddaleni. Mało kto ma uśmiech na twarzy.
W naszym społeczeństwie popularne jest powiedzonko: “nie lubię poniedziałków”.
Wiadomo. Poniedziałek – dla większości pierwszy z pięciu dni pracy w każdym tygodniu. Pierwszy po weekendzie. Pierwszy po odpoczynku od pracy. Wiele Osób nie ma zdrowego (dla Siebie samych) podejścia do pracy i nakręca się negatywnymi myślami i nastawieniem. Wielu nie ma też zdrowego dystansu do wszelkich sytuacji, które się dzieją. Przez to w ich życiu może być dużo stresu, lęku, nerwów – a przez to także chorób. Warto nad tym pracować m.in. wyrabiając w Sobie dystans i zdrowe podejście do Wszystkiego. Zwalniając. Ucząc się obecności i zauważania…. Spokoju.
W każdy poniedziałek jeżdżę warszawskim metrem do pracy (poza dniami wolnymi – rzecz jasna). Przez cały 2014 rok wychodząc z metra przy stacji Centrum spotykałam w poniedziałkowe poranki pozytywne Osoby, które życzyły przechodzącym Ludziom miłego dnia oraz przybijały z Ludźmi piątki. Uśmiechnięte twarze, pozytywnie nastawione osobowości. Miły akcent w naszej Rzeczywistości. Nazwałam ich “piątkowicze”, bo przybijali z Ludźmi “piątki”.
W każdy poniedziałek szukałam ich wzrokiem.
Ich widok i moje nastawienie do tego sprawiały, że czułam się bardzo miło. Zwykle specjalnie do nich podchodziłam. Tylko po to, by się podzielić moim uśmiechem, nastawieniem, przybić piątkę i życzyć również miłego dnia. Szybki uśmiech, piątka, “miłego dnia” lub inne pozdrowienia i dalej Swoją Drogą… Podzielona pozytywem.
Bywało, że zastanawiałam się jaki jest “cel” tej akcji? Czym ona jest i kim są Ludzie, którzy w niej uczestniczą? Dlaczego to robią? Jednak zaraz potem przychodziła myśl, że nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
Wspaniałe było to, że Ci Ludzie po prostu są, że robią coś nie po to, by zwrócić uwagę na problemy tego Świata (których nie brakuje – rzecz jasna), tylko tak – po prostu. Po to by być, by przybić piątkę, by podzielić się uśmiechem i energią oraz życzyć “miłego dnia” lub “wszystkiego dobrego”.
Ludzi biorących w akcji przy stacji “Centrum” spotykałam różnych. Czasem było ich dwoje, czasem troje. Czasem jedna Osoba. Zawsze była Ona… Uśmiechnięta Dziewczyna, która akurat wtedy, gdy bywałam tam i ja – uparcie witała przechodniów. W poniedziałkowe poranki – w Centrum.
Po pewnym czasie zaczęłyśmy Siebie rozpoznawać. Kiedyś ze sobą porozmawiałyśmy. Ma na imię Kinga. Można ją odwiedzić na stronie http://animatorzycia.pl/
Nietrudno było się domyślić, że Kinga to “serce i rozum” całej tej poniedziałkowo – “piątkowej” operacji. Tą akcją próbowała zachęcić Ludzi, by Siebie zauważali, by się do Siebie uśmiechali.
Ona zauważała Innych, ja zauważyłam Ją.
Jestem z tych Osób, które często chodzą z przyklejonym uśmiechem. Odkryłam to, czego wcześniej szukałam i wiem, że nie muszę i nie chcę już nigdzie pędzić nie zauważając Świata dookoła. Choć sporo w tym Świecie dziwności oraz źle postawionych fundamentów – najważniejsze jest bycie. Bycie uważne, aktywne. Bycie Sobą i ze Sobą wśród Wszystkiego. I ze Wszystkim. Przestałam się spieszyć, zatrzymałam się. Zrozumiałam, odkryłam. Obserwuję i zauważam. Uczę się. Nie mam złego nastawienia do poniedziałków ani złego nastroju w poniedziałkowe poranki, bo pogodziłam się z tym, co mam. Staram się nie tracić energii na złe nastawienie do tego, czego zmieniać nie mogę, a zmieniać to, co mogę i chcę. Dbam o spokój i pozytywne doznania.
Zmieniać można wiele. W Sobie i w swoim Życiu. To klucz do zmiany Wszystkiego.
Akcja Kingi była wspaniała! Choć nie spotykam Jej już w centrum od jakiegoś czasu – jestem pełna podziwu dla Jej wytrwałości i pełna wdzięczności za to, że mogłam przez tyle czasu dzielić się z Nią porannym uśmiechem i przybijać z Nią piątkę.
Wiele poniedziałkowych poranków było pozytywnie dopełnionych przez Jej obecność i Jej inicjatywę.
I – jak dla mnie – taka akcja nie musi być ukierunkowana na uśmiech do innych Ludzi. Ważne, żeby Ludzie uśmiechali się wreszcie sami do Siebie. Do swoich myśli, do Życia.
Wtedy nie ma siły – Ci którzy zrozumieją – będą bardziej pozytywnie nastawieni także do innych…
Dziękuję Kingo. Świetna akcja! Cieszy mnie, że jest trochę Ludzi, którzy szukają pozytywów, znajdują pozytywy i tymi pozytywami się dzielą. Dobrze, że jesteś!
Dziękuję Wszystkim pozytywnym Ludziom, z którymi miałam okazję podzielić się uśmiechem w związku z tą akcją.
MIŁEGO ŻYCIA i POWODZENIA!!!
Pozdrowienia!
Artykuł Pozytywni Ludzie – poniedziałkowe piątkowanie i podziękowania za pozytywne wibracje pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>Artykuł Wyrzucanie i marnotrawienie jedzenia – czyli absurd Ludzki nr X pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>
Cóż. Oto jeden z wielkich ludzkich absurdów.
Przy sprawnych rozwiązaniach – tyle Istnień (nie tylko ludzkich) by się smacznie najadło…
Naje się tylko mała część – ale już nie tak smacznie – muszą wyciągać jedzenie ze śmietnika.
Rozwiązań sensownych nie ma – zgodnie z “zasadą” – po co inwestować w coś dobrego, co związane jest z kosztami bez zysku (z punktu widzenia państwa), jak życie polega na tym, żeby się nachapać i resztę mieć w dupie….
Ojjjj. …
To co wyprawiają sklepy spożywcze jest szokujące. Skala marnowanej żywności przeraża.
Mnie nie zniechęca brak sprawnych rozwiązań i ja się dzielę.
Nie wrzucam zjadliwego jedzenia do kosza.
Staram się nie kupować bezmyślnie jedzenia – i to jest podstawa…. jednak jeśli się zdarzy, że podejrzewam, że czegoś nie zjemy – pakuję w torbę i stawiam pod śmietnikiem.
Dzielę się z Kimś. Z Kimś, nie z koszem na śmieci.
Smacznego.
Artykuł Wyrzucanie i marnotrawienie jedzenia – czyli absurd Ludzki nr X pochodzi z serwisu obserwatornia.pl.
]]>