Komentarze do: Rycerze śmierci http://obserwatornia.pl/2016/06/21/rycerze-smierci/ Obserwacje Rzeczywistości Sat, 10 Dec 2016 02:53:53 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.6.1 Autor: Obserwatorka http://obserwatornia.pl/2016/06/21/rycerze-smierci/#comment-2206 Wed, 20 Jul 2016 07:23:17 +0000 http://obserwatornia.pl/?p=2090#comment-2206 Dziękuję za komentarz. Pozwolę Sobie odpowiedzieć.
1. Dziecko jest Dzieckiem – najpierw to zlepek komórek. Niezależnie od tego jak Kto podchodzi do zarodka i Człowieka w łonie – jest to organizm całkowicie zależny od drugiego – większego, żyjącego i będącego na świecie i to ten organizm ma prawo decydować o Sobie, ratować Siebie jeśli chce i musi – nie Pan.
Pan widzi tylko organizm wewnątrz jako jakieś „bóstwo” a zapomina Pan o organizmie na zewnątrz. Żywym, istniejącym, żyjącym i zagrożonym. To pomyłka i wielki błąd.
Skargi i zażalenia na system organizm w organizmie i ryzyko z tym związane dla Kobiet – proszę pisać do Natury.
2. Kobieta w ciąży nieraz nie ma Rodziców, albo ma takich którzy nie wspierają, nieraz nie ma męża. Co „powinna” to często nie istnieje.
3. Seks jest formą przyjemności, ale nie powinien być używany bezmyślnie. Niekoniecznie w małżeństwach.
4. Mężczyzna nie odgrywa istotnej roli w budowaniu poczucia bezpieczeństwa KAŻDEJ Kobiety.
Niektóre nie mają Ojców, nie mają Synów, nie mają Mężów. Nieraz te bez ojców uporały się z problemem.
Niektóre lubią być same lub spotykać się z Kobietami i tworzyć z nimi miłosne relacje.
To samo można w drugą stronę – Matka, Żona odgrywa istotną rolę w budowaniu poczucia bezpieczeństwa (i wartości) wielu Mężczyzn. Córka może pomagać i wspierać i starego ojca i matkę TAK SAMO jak Syn. Tyle, ze o Kobietach Pan jakoś…. zapomina.
5. Chce Pan zobaczyć bliźniego postępującego źle – proszę wziąć lustro.
Wie Pan czym się różnimy? Ja się nie pcham z wyrokami na cudze życie, tylko w sytuacjach oczywistych (jak organizm w organizmie) – zostawiam to do rozwiązania Osobom których problem dotyczy. Mogę wspierać, rozumieć, szanować i akceptować każdą decyzję.
Pan bezwzględnie chce skazywać Ludzi (Kobiety) na cierpienie i śmierć (bo taki będzie efekt na 100% w wielu wypadkach) powołując się na jakaś wyimaginowaną męskość, ojcostwo i iluzję (religię). Pana „role” na prawdę nie mają znaczenia. Nawołuje Pan do mordowania. Pan. Nie Ja.
„Masz poświęcać życie swoje – takie są decyzje moje”. Fanatycy religijni wszelkiej maści robią zamach na życie innych Ludzi… Tym się kończy i w to jest obfita nieświadomość.
Wyroki proszę wydawać na Siebie. Na innych Pan nie może. Pseudo bohaterstwem proszę się wykazywać we własnym przypadku, a nie zmuszać innych do cierpienia, poświęcania swojego zdrowia i/lub Życia w imię niedoskonałości systemu lub wyimaginowanego boga. Bo w imieniu współczucia, empatii, zrozumienia, wybaczenia, miłości, dobra i wszelkich dobrych, pięknych i potężnych Mocy nie mówi Pan NA PEWNO. 🙂

Pozdrawiam i ciągle mam nadzieję, że się obudzicie z tego „zaćmienia” – Pan i Ludzie myślący podobnie do Pana.

]]>
Autor: Piotr http://obserwatornia.pl/2016/06/21/rycerze-smierci/#comment-2162 Fri, 08 Jul 2016 08:15:41 +0000 http://obserwatornia.pl/?p=2090#comment-2162 O Boże!!!! Po przeczytaniu powyższego tekstu dość emocjonalnie pojawiło mi się kilka myśli. Sądzę, że jednak nic dla Pani nie wniosą a i ja nie czuję potrzeby by się uzewnętrzniać w tym kierunku. Postaram się więc rzeczowo.

Nie będę komentował pani poglądów a jedynie przedstawię swoje mogę jednak oceniać pani poglądy.

Dla mnie:
1. Dziecko od momentu zaistnienia w łonie kobiety zawsze jest dzieckiem/człowiekiem.
2. Kobieta będąca w ciąży powinna być pod opieka i wsparciem męża lub swoich rodziców.
3. Sex nie jest forma zabawy a sposobem wyrażenia głębokich uczuć, jedności wzajemnego oddania. Powinien być wyłącznie w małżeństwach.
4. Mężczyzna odgrywa istotną rolę w budowaniu poczucia bezpieczeństwa w życiu każdej kobiety. Pierwszym jest ojciec dziewczynki a drugim jej mąż a trzecim kiedyś jak będzie staruszką syn.
5. Jako mężczyzna, ojciec, maż i katolik jestem zobowiązany do bycia „rycerzem” stającym w obronie słabszych i reagującym jak widzę że bliźni źle postępuje.

]]>
Autor: M http://obserwatornia.pl/2016/06/21/rycerze-smierci/#comment-2129 Mon, 27 Jun 2016 21:49:22 +0000 http://obserwatornia.pl/?p=2090#comment-2129 Zapomniałam jeszcze dopisać o tym jak bardzo ludzie muszą być tchórzliwi i niepewni swojej wartości, że na silę łącza się w pary. Nawet w naturze niektóre gatunki zwierząt (tak pogardzanych przez niektórych ludzi) są samotnikami. Ja często się martwię co by było gdyby zabrakło moich bliskich bo ich kocham. Ale szukanie pary tylko po to by uciec od samego siebie lub bo ktoś inny ma parę, to po prostu nienormalne. Nikt nie chce być samotny, człowiek potrzebuje innego stworzenia (nie musi to być człowiek) do towarzystwa. Ale sam (singiel, jedynak, dziecko bez 1 rodzica-rodzina oczywiście niekompletna no bo jak, rodzic bez pary?) to nie znaczy samotny. Są bliscy, przyjaciele, znajomi. Nawet będąc z kimś można być samotnym.

]]>
Autor: M http://obserwatornia.pl/2016/06/21/rycerze-smierci/#comment-2128 Mon, 27 Jun 2016 21:19:12 +0000 http://obserwatornia.pl/?p=2090#comment-2128 Szkoda, że ludzi takich jak Pani jest stosunkowo niewiele (lub boją się otwarcie wyrazić swoje zdanie i o nich nie wiem). Bardzo lubię czytać Pani wpisy i tego bloga. Podnoszą na duchu i dają nadzieję, że jest ktoś o zdrowym rozsądku, że ten chory świat może jeszcze da się uratować. Jak to jest, że dużo ludzi nie widzi problemu, nie widzi, że to co się dzieje jest chore. Nie jestem zwolenniczką rozdmuchiwania jakichś wymyślonych problemów ale problem stereotypów, które nas ograniczają jako ludzi jest realny. Płakać mi się chcę jak widzę te ciągłe reklamy na odchudzanie, kremy na zmarszczki, szpile w TV, te mazidła na twarz (?)-to już nawet nie twarz tylko maska, programy i reklamy gdzie roześmiana mamusia obsługuje rodzinkę. Nawet jak się źle mówi o jakimś facecie to przeważnie obraża się jego mamę (to słówko na s). Może się czepiam szczegółów ale razi mnie to. Odechciewa mi się w przyszłości iść do pracy i spotykać z ludźmi jak mam słyszeć o tych smarach, dzieciach (których nie lubię i nie chcę mieć), ,,a masz już chłopaka??”, ślubach, mężusiach i mam słuchać bandy przemądrzałych facetów i pań, którzy wiedzą najlepiej co kto ma w życiu robić. Dlaczego kobieta bez pary ma być bezwartościowa? A jak mam np. doktorat i odkryłam lek na raka, ratujący masy ludzi to też jestem be bo nie mam ,,ukochanej rodzinki” do obsługi? Jakoś faceta bez pary nikt się nie czepia (możne też ale nie zauważyłam). Zamiast bez sensu robić dzieci (teraz jak to 500 to dla kasy) to ktoś przeczytałby książkę, może by go zainspirowała do odkrycia/zrobienia czegoś albo by inspirowała jego dzieci, które stworzyli z miłości a nie z pędu. Jakieś hobby, można też zrobić coś dla innych jak się chce ,,zachować gatunek”. Ale nie, bo wystarczy naklepać i done. To tak strasznie boli, czasem tak bardzo że…
Ja wierzę (może Pani uzna to za pułapkę, ja tego nie wiem ale tak mi łatwiej wierzyć), że jest siła wszechświata, jakaś świadomość, energia lub coś takiego co istnieje, po prostu. Ale to na 100% nie jest żaden facet, żadna kobieta ani nic takiego. Nie ma płci, po prostu jest.

]]>