Zaćmienie Słońca Księżycem

Księżyc raz odwiedził Słońce, Nie chodziło o pieniądze Zobaczyły Go Szczupaki-Co On taki? Koniec draki! I Szczupaków wyszły żądze Że Im Księżyc zabrał Słońce Trzy się bardzo wystraszyły Aż się wodą zakrztusiły W końcu wszystkie zrozumiały, Że oddany Księżyc cały Gdy już oddał Słońcu wszystko Zakończyły widowisko. Autorka wierszyka: Ewa …

Wyjęte z treści – myśli własne

Postanowiłam zebrać pewne myśli, które do mnie dotarły i które przekazuję dalej.
Czasem prosta i krótka treść może dać więcej niż całe wypracowanie.

Wszystkie Istoty są piękne fizycznie, tylko nie wszystkie to rozumieją.
*

Dzielenie medycyny na wschodnią i zachodnią, tworzenie podziałów i retoryki w ramach której powielane są dwa przeciwstawne poglądy:

  • Medycyna konwencjonalna jest właściwa, a reszta to szarlataństwo,
  • Medycyna konwencjonalna to szkodliwa chemia i spisek firm farmakologicznych, a tylko leczenie „naturalne” jest dobre.

sprawiają wiele szkód, bo w istocie medycyną jest wszystko co nas leczy, wspiera, doraźnie pomaga, dba o nasze zdrowie i nam pomaga, niezależnie od tego czy pochodzi ze wschodu, zachodu,  Słońca, wulkanu, wody, czy wyprodukowała to mrówka, skorpion, grzyb, borówka, Ziemia, czy też człowiek…

*

Łagodność nie wyklucza asertywności i zdecydowanego działania.
Jedynie z założenie “eliminuje” agresję, a ona faktycznie się przydaje tylko w skrajnych sytuacjach samoobrony.

*

Ciało jest jedną z dróg dotarcia do psychiki i wyzwolenia z tego, co przeszkadza. Wystarczy za nim podążyć i pozwolić mu działać. Do tego, trzeba go umieć widzieć/dostrzegać, słuchać/słyszeć i czuć/odczuwać.

*

Co to znaczy “prawdziwy mężczyzna”, “prawdziwa kobieta”, “prawdziwy człowiek”?
Wszyscy jesteśmy “prawdziwi”, tylko nie wszyscy to rozumieją.
I szukają definicji do czegoś, co ich nie potrzebuje, bo jest określeniem istnienia.
*
To, że coś istniało w świecie Ludzi (nawet od dawna) i nadal istnieje nie znaczy, że jest to dobre, mądre i słuszne.Continue reading“Wyjęte z treści – myśli własne”

Promyk Słońca – transformacje – rym

Zajrzał do mnie rankiem jasny Promyk Słońca Śmiało się przebił przez zasłon moich pnącza Figlarnymi ruchami zwertował mój pokój I dał mi nadzieję – na dnia tego spokój. Napełnił chęcią, nieznaną cichością Zdziwieniem wielkim oraz radością… I chciałam już wstać – iść świetlistą drogą – Choć byt mój codzienny skażony był trwogą – …